"Wiatr jest to powietrze które się spieszy" - przeczytałam w "Humorze z zeszytów szkolnych". A bardzo spieszy się dziś polarne powietrze, które pędzi do nas znad Atlantyku, co dobrze widać po szybko wędrujących po niebie szarych chmurach. Porywy wiatru osiągały w sobotnie popołudnie do 50 km/h, nad morzem do 70 km/h, a wysoko w Karkonoszach do 100 km/h.
Zbliżamy się do połowy grudnia, a w pogodzie jesiennie, sztormowo. Nie ma spokoju. Na niebie kłębią się chmury stratocumulus i cumulonimbus z przelotnymi opadami, co wraz z silnym wiatrem potęguje odczucie niepokoju.
Biometeorolodzy dowiedli, że osobom skarżącym się na serce nie sprzyja taka wietrzna i wilgotna pogoda. Niżowa aura z silnie wiejącym wiatrem potęguje bóle reumatyczne, niekorzystnie wpływa na ciśnienie krwi, nasila objawy astmy oskrzelowej. Do tego brak dopływu promieniowania słonecznego pogarsza nastrój, wpycha nas w zniechęcenie. Przesuwające się nad Polską fronty atmosferyczne i związane z nimi duże wahania ciśnienia zwiększają liczbę zawałów, a według badań, zdarza się ich wówczas aż 80 proc.
Zamiesza niż Werner
Ostrzegamy, że przed Polakami kolejne zawirowania w pogodzie. W rejonie Wysp Brytyjskich znajduje się obecnie niewielki niż Werner, który w niedzielę rano 13 grudnia wkroczy od zachodu do Polski. Przyniesie duży spadek ciśnienia, o jakieś 13 hPa, od północy do niedzielnego południa. W Warszawie ciśnienie wyniesie o godz. 14 około 992 hPa. Wpadnie do nas kolejna szeroka strefa nieprzyjaznych chmur z opadami deszczu i deszczu ze śniegiem. Powieje silny watr.
Do 100 km/h
W nocy z soboty na niedzielę mocniej powieje na zachodzie, w porywach do 60 km/h. Ale już rano może tam wiać do 80 km/h. W niedzielę centrum niżu Werner powędruje nad Pomorzem, Kujawami, Warmią, Mazowszem i Podlasiem. Ale ten układ baryczny doświadczy wszystkie regiony kraju. Mocno powieje zachodni i północno-zachodni wiatr, osiągając w porywach 70-90 km/h, a w górach powyżej 100 km/h.
Śnieg na wschodzie
W poniedziałek pogoda się uspokoi, na kilka dni zrobi się wyżowo, ale i chłodniej. W poniedziałek na wschodzie pojawią się opady śniegu.
Od piątku 18 grudnia w prognozach numerycznych widać kolejne potężne, sztormowe układy niżowe nad Atlantykiem. Polska znajdzie się pod ich wpływem. Popłyną wilgotne polarne masy powietrza, przyjdą wichury. A końca tej cyrkulacji zachodniej niosącej pogodę jesienną raczej niż zimową, na razie nie widać.
Trzeba przetrwać te zawieruchę. Przed nami byle jaka zima, która może być dokuczliwa i kapryśna. Ale potem przyjdzie wiosna i lato "i słońce będzie dla całej Polski…".
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt Meteo/Woytas