Zima za nami. Była bardzo zmienna, kapryśna, a często "urzędowała" tylko w górach, gdzie śniegu było sporo, miejscami powyżej 100cm. Zresztą na Kasprowym Wierchu nadal zalega 149 cm.
W statystykach miniona zima zapisała się jako ciepła, z temperaturą średnią dla okresu grudzień-styczeń-luty powyżej normy. Natomiast mniej niż zwykle było śniegu, a pokrywa śnieżna, jeśli już się pojawiła, to zalegała stosunkowo krótko.
W związku z dużą zmiennością pogody często mieliśmy odczucie, że termicznie byliśmy bądź w przedłużającej się jesieni, bądź już w przedwiośniu, gdyż temperatura średnia dobowa utrzymywała się powyżej 0 st. C, a poniżej 5 st. C.
Zima pod wieloma postaciami
Dokuczyły nam często wymieniające się nad Polską masy powietrza polarnego morskiego i kontynentalnego, ciepłego i zimnego, arktycznego o cechach morskich z przenikliwym zimnem wciskającym się we wszystkie zakamarki ubrań bądź arktycznego suchego z dużym mrozem. Doświadczyliśmy pełnego spektrum opadów atmosferycznych od delikatnej mżawki wypadającej z jesiennej mgły po śnieżyce rodem z dalekiej północy.
Ciepły grudzień
Rekordowo ciepły był grudzień 2015 roku, najcieplejszy w historii pomiarów meteorologicznych. Średnia miesięczna temperatura dla tego miesiąca wynosi od około -2 st. C na Suwalszczyźnie do 1,5 st. C w Dolinie Odry na Ziemi Lubuskiej. Miniony grudzień był cieplejszy od normy o około 5 st. C To bardzo duże odchylenie!
W pierwszej dekadzie miesiąca temperatura popołudniami często przekraczała na zachodzie i południu 10 st. C. 23 grudnia w Legnicy temperatura wzrosła do 15 st. C. Ciepło, jak zwykle zresztą, było w czasie Świąt Bożego Narodzenia. W Wigilię temperatura wzrosła w Jeleniej Górze na Przedgórzu Sudeckim do 12 st. C. 25 grudnia temperatura wzrosła do 13 st. C w Opolu, a 26 grudnia do 16 st. C we Wrocławiu i Tarnowie. Na południu Polski były to jedne z najcieplejszych Świąt historii pomiarów instrumentalnych.
Mróz na przełomie 2015 i 2016 roku
Pod koniec grudnia przyszedł mróz i został w Polsce do 7 stycznia. W tym czasie spadł śnieg, spadła i temperatura, najsilniej 3 stycznia nad ranem, do -21 st. C w Białymstoku, -20 st. C w Suwałkach, -16 st. C w Warszawie i Gdańsku, -14 st. C w Poznaniu i -13 st. C w Szczecinie. Tyle dane ze stacji synoptycznych, a były sygnały, że lokalnie w obszarach podgórskich odnotowano na przydomowych termometrach nawet -27 st. C.
Później zima złagodniała, ale w połowie miesiąca wróciła z hukiem. Sypnęła śniegiem na góry, drogi i miasta. Miejscami spadało po kilkanaście centymetrów śniegu w ciągu doby! Zrobiło się bajkowo, miejscami niebezpiecznie. 19 stycznia temperatura w Jeleniej Górze spadła do -22 st. C, a 23 stycznia jeszcze do -21 st. C. Mróz panował w całym kraju do 24 stycznia.
Do 14 st. C pod koniec stycznia
Zima jak szybko przyszła tak szybko odeszła, bo ciepła cyrkulacja zachodnia przyniosła znad Atlantyku masy powietrza polarnego i zwrotnikowego, które wymiotły śnieg i podniosły temperaturę. 27 stycznia temperatura powietrza po południu na Dolnym Śląsku we Wrocławiu i Legnicy wzrosła do 14 st. C, a w Jeleniej Górze do 12 st. C. Następnego dnia już w Tarnowie na Podkarpaciu było 14 st. C, a w Warszawie 11 st. C. W Jeleniej Górze na Przedgórzu Sudeckim w ciągu zaledwie tygodnia temperatura zmieniła się o ponad 30 st.!
I to ocieplenie właśnie sprawiło, że styczeń 2016 w statystykach termicznych zakwalifikował się jako normalny, miejscami lekko powyżej lub poniżej normy. A norma temperatury miesięcznej dla stycznia wynosi od -4 st. C w Suwałkach do około 0 st. C w Legnicy.
Wiosenny luty
Luty, podobnie jak cała zima 2015/2016, był ciepły. W związku z silnymi wahaniami temperatury i często następującymi po sobie napływami to ciepłych to zimnych mas powietrza, bardziej przypominał marzec niż słynny, surowy luty z mądrości ludowych. Zresztą często dało się odczuć w powietrzu zapach marca, i dało się słyszeć głosy, że pojawiają się pierwsze oznaki wiosny.
Średnia miesięczna temperatura dla lutego z wielolecia wynosi od -3,5 st. C dla Suwalszczyzny do około 1 st. C w rejonie Zatoki Pomorskiej. W tym roku luty był cieplejszy od normy o około 4 st. C, miejscami nawet więcej. Temperatura często przekraczała 10 st. C, a 22 lutego wzrosła do 17 st. C w Tarnowie i Nowym Sączu. Ale już kilka dni później cały kraj nocami obejmował mróz, do -11 st. C w Zakopanem 27 lutego. Pojawiły się sygnały, że miejscami w dolinach górskich temperatura spadła poniżej -15 st. C. Ale co to jest w porównaniu z ekstremalnymi wartościami temperatury minimalnej, która 10 lutego 1956 roku wyniosła -36,9 st. C w Jeleniej Górze?
Głębokie układy niżowe znad Atlantyku sprawiły, że luty był nie tylko ciepły ale i wilgotny. Kapryśnej, pochmurnej aurze towarzyszyły również silne wahania ciśnienia oraz silny, porywisty wiatr.
Chłodny marzec
1 marca rozpoczęła się meteorologiczna wiosna, ale to właśnie marzec nadrabiał braki lutego. Przez trzy tygodnie marca było chłodniej niż w lutym, do tego pochmurno, z następującymi po sobie opadami deszczu i śniegu, opadami męczącymi już czekających na wiosnę i powodującymi utrudnienia w komunikacji.
Prognozy są jednak optymistyczne, idzie wiosna!
Autor: Arleta Unton - Pyziołek / Źródło: TVN Meteo