Ratownik Marcin Siwek przestrzega, by za tonącym nie wskakiwać do wody. Woda to nieprzewidywalny żywioł, dlatego trzeba obchodzić się z nią bardzo ostrożnie. Na antenie TVN24 Marcin Siwek radził, jak pomóc tonącemu i jak zachować się w wodzie w sytuacji zagrożenia życia.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Zbliża się sezon wakacyjny, a tym samym kąpiele w różnych akwenach. Jeśli nie umiemy zbyt dobrze pływać, przed wejściem do wody, szczególnie takiej, w której nie mamy gruntu, powinniśmy się dobrze zastanowić. Szczególnie, jeśli jest to morze lub rzeka.
- Trzeba się liczyć z tym, że ta woda nie jest wodą stojącą i że to, co nas będzie nas unosić, może nas też przynosić albo zabierać - przestrzega ratownik Marcin Siwek. - My naprawę w starciu tym żywiołem jesteśmy absolutnie bezsilni i próba siłowania się jest skazana na porażkę - dodaje.
Zachowajmy spokój
W wodzie napotykamy wiele bodźców, które sprawiają, że możemy wpaść w panikę. Jak informuje Siwek, już sam brak grawitacji sprawia, że czujemy się niepewnie. Do tego dochodzi zmiana ciśnienia i różne inne bodźce. W wodzie każde dotknięcie może prowadzić do ataku paniki.
Jeśli wpadniemy do wody, starajmy się zachować spokój. Lepiej jest dać się ponieść nurtowi, niż na siłę z nim walczyć.
- W wypadku wpadnięcia do wody falującej, szybko płynącej lepiej dać się jej ponieść, niż z nią walczyć. Bo dać się ponieść wodzie możemy bardzo długo, kilkadziesiąt minut i to jest czas dla nas [ratowników], żebyśmy mogli zareagować. Natomiast podejmując walkę z tą wodą, tzn. płynąc pod prąd, zmierzając do jakiegoś filara, słupa, możemy w ciągu kilkunastu, kilkudziesięciu sekund tak wyeksploatować swoje możliwości, że już nie mamy jak reagować - mówi Siwek. - Trzeba przeprowadzić niestety dramatyczną, błyskawiczną analizę - dodaje.
Jak pomóc tonącemu?
Przede wszystkim nie wskakujmy do wody na ratunek. W ten sposób możemy nie tylko nie pomóc osobie, której życie jest zagrożone, ale narazić też nasze własne.
- Osoba, która jest w wodzie jest w dramatycznej sytuacji, chciałaby uciec z tego miejsca - mówi ratownik. Przez to może zachowywać się w sposób nieprzewidywalny i irracjonalny. Dlatego panuje zasada, by nie podawać tonącemu ręki, a np. kij, którego mógłby się złapać, nie wciągając nas do wody.
- Siła tej osoby może być dla nas przerażająca. Dla nas, dorosłych mężczyzn dziecko jest absolutnym zagrożeniem. Stąd ta zasada, że staramy nie dać się dotknąć, ale staramy się natychmiast podjąć czynności takie, żeby ta osoba nie została bez naszej pomocy - mówi Siwek.
Ratownik radzi, by korzystać z tego, co mamy akurat pod ręką. Nawet plastikowa butelka po napoju lub zawiązany worek na śmieci mogą uratować komuś życie. Nie warto jednak wskakiwać do wody i narażać nasze własne.
Autor: zupi/rp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN