Spadek temperatury poniżej zera, silny wiatr i opady śniegu i deszczu ze śniegiem - tak rysuje się prognoza pogody na najbliższe dni. Synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek wyjaśnia, czego możemy się spodziewać na przełomie października i listopada.
"Polska leży w strefie klimatu umiarkowanego o nieumiarkowanych zmianach pogody". Niech stwierdzenie wybitnego polskiego geofizyka profesora Teodora Kopcewicza usprawiedliwi kaprysy pogody i "ciepłą" prognozę na koniec października, która się nie sprawdziła.
Jeszcze jakiś tydzień temu, kiedy było słonecznie i ciepło, ostatnie dni miesiąca rysowały się równie przyjemnie. W serwisach pogodowych na Europę Środkową królowały miłe prognozy i zjawiskowe zdjęcia złotej polskiej jesieni oraz niemieckiego Altweibersommer. Miało być wyżowo, pogodnie, z porannymi mgłami. Wyże owszem są, bo nad Europą rozciąga się potężny wał wyżowy od Hiszpanii przez Francję, kraje alpejskie, Bałkany po Rosję. Tylko że nad Polskę i kraje nadbałtyckie wcisnęła się pochmurna zatoka niżowa, związana z potężnym obszarem niskiego ciśnienia znad Atlantyku i Skandynawii. Jednak po deszczowej środzie czwartek 26 października wygląda dużo lepiej, ciśnienie rośnie i pojawia się więcej słońca.
Obszar objęty czerwonymi liniami to obszar wyżowy, niebieskimi to obszar niżowy.
Ogromna zmienność modeli
Od kilu dni obserwujemy uważnie wyliczenia modeli na nadchodzące dni i Dzień Wszystkich Świętych, bo zmienność prognoz jest ogromna. W naszym klimacie jesienią, podobnie zresztą wiosną, pogoda, jak i prognozy, cechują się dużą niestabilnością. W tym roku obserwujemy silne zawirowania w pogodzie, gdyż wykluło się sporo cyklonów szerokości umiarkowanych nad dużo cieplejszymi niż zwykle wodami Oceanu Atlantyckiego.
Powstało zarówno wiele bardzo silnych cyklonów tropikalnych, miejsce miała również silna cyklogeneza głębokich układów niskiego ciśnienia w rejonie Labradoru oraz Islandii, czyli w kolebkach deszczowych niżów kształtujących pogodę w Europie. Wody powierzchniowe Atlantyku są o jakieś 2-3 stopnie Celsjusza cieplejsze od normy wieloletniej, co oznacza więcej pary wodnej i energii w powietrzu oraz mniej równowagi w atmosferze.
Częściej powstają niżowe wiry powietrza "dające nura" znad Północnego Atlantyku w nasze rejony, z którymi wschodnie i południowe wyże nie mają większych szans. Niże takie ciągną z północy wilgotne masy powietrza, przez które lato jest deszczowe i chłodne, a zima umiarkowanie chłodna, ale bardzo śnieżna.
Wody Atlantyku są cieplejsze o 2-3 stopnie Celsjusza od normy wieloletniej
"Odwołujemy ciepły koniec października"
W świetle najnowszych analiz i materiałów prognostycznych odwołujemy pogodny, ciepły i wyżowy koniec października w Polsce. Do tego na horyzoncie widać już opady śniegu.
W piątek 27 października pogodę w Polsce kształtować ma niż znad Łotwy, a w sobotę i niedzielę pogłębiający się i bardzo dynamiczny cyklon znad Skandynawii. Stąd w tych dniach sporo chmur i deszczowych frontów. Temperatura w masach powietrza polarnego będzie się niewiele zmieniać i utrzymywać na północnym wschodzie kraju poniżej 10 st. C, a na pozostałym obszarze oscylować wokół 10 st. C.
W szybko płynącym strumieniu wilgotnego powietrza polarno-morskiego powieje silniejszy wiatr, w piątek w porywach do 60 km/h. W sobotę i niedzielę niż skandynawski zmobilizuje masy powietrza do szybszego przemieszczania się, szczególnie na zachodzie, południu i w centrum kraju. Średnia prędkość wiatru będzie duża, do 30-50 km/h. Porywy mają osiągać do 80-100 km/h, możliwe i więcej.
Wiatr zmian
W nocy z niedzieli na poniedziałek pojawić się mają pierwsze opady śniegu w Polsce. Po weekendzie modele meteorologiczne nieubłaganie wyliczają duży spływ chłodu z Arktyki, aż po Bałkany. Niże utworzą wielką bruzdę od Oceanu Arktycznego po Morze Czarne. Po jej zachodniej stronie miejsce będzie miał niczym nieskrępowany spływ zimnych mas powietrza arktycznego.
O poranku 1 listopada na wschodzie temperatura spadnie do -2 st. C
W poniedziałek 30 października na wschodzie, południu i w centrum kraju padać ma deszcz ze śniegiem. We wtorek pogoda poprawi się za sprawą wyżu znad południowo-zachodniej Europy, pojawią się rozpogodzenia, ale na wschodzie Polski wciąż będzie sporo chmur, z których padać ma słabo śnieg lub śnieg z deszczem. Temperatura w tych dniach wzrastać ma do 3-5 st. C na wschodzie i 5-7 st. C na pozostałym obszarze. We wtorek rano miejscami będzie mroźno, temperatura spadnie do -2 st. C. Podobnie ma być również o poranku 1 listopada na wschodzie Polski.
Przelotne opady śniegu 1 listopada, prognoza modelu ECMWF
Deszcz i deszcz ze śniegiem
Spadek temperatury poniżej zera to wynik nocnych rozpogodzeń związanych z obejmującym nas wyżem znad Bałkanów. Niestety tylko na chwilę, gdyż od zachodu w Dzień Wszystkich Świętych wkroczyć ma, w świetle dzisiejszych prognoz, kolejna zatoka niżowa z deszczowym frontem.
Stąd prognozujemy zmienne zachmurzenie, okresami opady deszczu, a także deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu. Jedynie na zachodzie kraju padać ma sam deszcz. Temperatura w godzinach popołudniowych wzrosnąć ma do 4-5 st. C na wschodzie, 7 st. C w centrum i 11 st. C na krańcach zachodnich. Wiać ma zachodni wiatr umiarkowanie, okresami silniej, w porywach do 50 km/h. Dziś wygląda na to, że pogoda tego dnia będzie typowo listopadowa.
Potężna zatoka chłodu z arktycznymi masami powietrza nie zostanie z nami na dłużej. Czeka nas duża zmienność pogody, częsta wymiana mas powietrza, silne wahania ciśnienia oraz temperatury. Pogoda wymęczy wszystkich, nie tylko meteorologów ślęczących nad zmieniającymi się co chwilę danymi i mapami…
We Wszystkich Świętych będzie padał deszcz i deszcz ze śniegiem
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Arlenta Unton-Pyziołek. Shutterstock