Amerykański pływak, który 26 razy sięgnął po mistrzostwo świata i 22 razy po olimpijskie złoto, pochłania dużą ilość jedzenia - również śmieciowego. Co je jeden z najlepszych sportowców świata?
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Najbardziej utytułowany sportowiec w historii igrzysk ma 193 cm wzrostu i waży 88 kg. Przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie Phelps przyznał, że dziennie spożywa 12 tysięcy kalorii. Na śniadanie zjadał kanapki z jajkiem, do których dodawał m.in. ser, smażoną cebulę i majonez. Zaraz potem sięgał po naleśniki z czekoladą, tosty francuskie, grysik kukurydziany i omlet z pięciu jaj, który dostarczał mu białka. Lunchem Phelpsa były kanapki z szynką i serem, napoje energetyczne i pół kilograma spaghetti. Obiad stanowiła cała pizza, a po niej pływak znów zjadał pół kilograma makaronu.
Więcej jedzenia - więcej medali
Co ciekawe - będąc na tej diecie, Phelps zdobył aż osiem złotych medali.
W 2012 roku, w czasie olimpiady jego bilans to sześć złotych krążków i dwa srebrne, dieta Phelpsa była zdrowsza. Multimedalista olimpijski dzień zaczynał od owoców, kawy, dużej miski owsianki, a także omleta z serem i szynką. Na następny posiłek miał przewidzianą kanapkę z klopsikami, a na obiad - produkty pełnoziarniste, chude mięsa i warzywa.
Obecnie Phelps nie liczy kalorii i je podobnie jak w 2012 roku. Jest fanem meksykańskiego jedzenia, kocha grillować - hamburgery, hot dogi, steki i kurczaka. Do tego dorzuca ziemniaki, pomidory, ogórki i szparagi. Zdarzają mu się i niezdrowe przekąski. - Gdy mam ochotę zjeść chipsy, po prostu je jem - mówi sportowiec.
Phelps powraca do niektórych nawyków, jakich trzymał się w 2008 roku. Po tym, jak w niedzielę 7 sierpnia sięgnął po kolejne olimpijskie złoto w sztafecie 4x100 m stylem dowolnym, zapowiedział, że - jak za dawnych czasów - zje wielką miskę spaghetti, choć "musi się do tego zmuszać".
Waga nie przyrasta
Choć liczba kalorii spożywana przez Phelpsa - zwłaszcza ta z 2008 roku - wydaje się potężna, nie powoduje przyrostu wagi. Dlaczego? Odpowiedź leży w treningach. Kiedy ćwiczy się po pięć godzin przez sześć dni w tygodniu, tak jak robił to Phelps osiem lat temu, wydatkuje się niewyobrażalne ilości energii. Teraz multimedalista olimpijski trenuje od dwóch do czterech godzin dziennie, co również pozwala mu jeść bez konsekwencji.
Dla samego Phelpsa spora liczba spożywanych kalorii jest jak najbardziej normalna. - Wcale nie jem tak dużo kalorii dziennie. Po prostu jem to, czego potrzebuję - mówi sportowiec w nagranym przez siebie filmiku, w którym pokazuje to, jak się odżywia.
Koniec z alkoholem
W diecie Phelpsa nie ma alkoholu, choć nie zawsze tak było. W 2014 roku pływak całkowicie przestał go pić. Nie uczynił tego jednak w celu poprawienia swojej wydolności podczas treningów. Phelps zrezygnował z picia po tym, jak jego wizerunek został nadszarpnięty, gdy złapano go za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Po tym wydarzeniu spędził 45 dni na odwyku i wstąpił do klubu AA. - Przyrzekłem sobie, że nie będę pić aż do olimpiady w Rio, zanim poszedłem do sądu. Zrobiłem to dla samego siebie - przyznał publicznie.
Autor: agr/map / Źródło: heavy.com , businessinsider.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA