Pogoda w weekend nie jest wymarzona jak na wakacje. Od poniedziałku, na pocieszenie, na parę dni się ociepli. Miejscami odnotujemy 33 st. C. Jednak z najnowszych prognoz wynika, że do końca miesiąca lato ma być na ogół chłodne.
Czwartek, 7 lipca
"Wojtku, żyjesz tam nad morzem? Zastanawiamy się w redakcji, czy nie ruszyć Ci na ratunek! Nad morzem zimno, plaże puste…"
"Jestem w Chłapowie i trenuje przed podróżą na Antarktydę. Jest sztorm ale woda jak na Bałtyk ciepła"
Kilka dni temu, kiedy lalo i wiało nad morzem, takie rozmowy, podobne do mojej z redakcyjnym kolegą Wojtkiem Raczyńskim, prowadziło wielu Polaków ze swymi rodzinami i znajomymi spędzającymi wakacje nad "Chłodnym Morzem", jak nazwał Bałtyk gdański pisarz Paweł Huelle.
Sobota, 9 lipca rano
W całej Polsce chłodno i nieciekawie. Nad Bałtykiem pochmurno, w Ustce pada deszcz i jest 16 st. C. Temperatura morskiej wody wynosi od 16 st. w Ustce do 19 st. w Międzyzdrojach i Pucku. A w pamięci mamy wciąż nieznośne upały czerwcowe, gorąc, palące słońce. Gdzie się podziało to lato? Dobre wrażenie z początków lata zatarły już duże wahania temperatury, wilgoć w powietrzu i chłodny wiatr. Przyczyną meczącej niestabilności pogody są często następujące po sobie tzw. zatoki chłodu i kliny ciepła. A przez te ciągłe wymiany mas powietrza nad Polską to właśnie Wybrzeże i Pomorze jest najbardziej pokrzywdzone, bo tam dni z pogodą ciepłą jest najmniej. Najwięcej ciepła jest na południu i południowym-wschodzie. Taki klimat.
Upał w natarciu
Dziś jednak widać na horyzoncie ciepło, czeka nas krótki gorący epizod w pogodzie. Już w niedzielę 10 lipca wciśnie się do nas zwrotnikowa masa powietrza znad Afryki a temperatura wzrośnie do 26 st. C w centrum kraju i 28 st. C na południowym-zachodzie. Ma być sporo słońca, jedynie na Wybrzeżu i Pomorzu będzie więcej chmur z przelotnym deszczem i burzami, ale z wysoką temperaturą, po południu rzędu 22-26 st. C.
W poniedziałek burzowo na zachodzie i północy, poza tym słońce z temperaturą do 33 st. C na południu. We wtorek burzowy front wkroczy nad pozostała część kraju z gradem i ulewami do nawet 100 l/mkw. na południu. Ma być jeszcze ciepło - do 32 st. C na Podkarpaciu. Od środy przeważająca część Polski znajdzie się ponownie w powietrzu płynącym znad Atlantyku niosącym "takie sobie lato". Według ostatnich wyliczeń modelu CFS (sezonowy model NOAA) lipiec w Polsce temperaturowo ma być na przeważającym obszarze, a szczególnie na północy, poniżej normy.
Według dobrego amerykańskiego modelu GFS lato bez gorąca i upałów utrzymać się ma w Polsce co najmniej do 25 lipca. Sierpień według Amerykanów wygląda nieco lepiej. Temperaturo ma być w normie, miejscami na północy i gorącym zwykle oraz słonecznym wschodzie, poniżej normy. Sprawdziły by się więc przepowiednie, że lato będzie w tym roku typowe, kapryśne i burzowe.
Więcej jodu
Lato jest jednak tylko raz w roku. Więc nad surowy w urodzie Bałtyk zawsze warto pojechać, szczególnie z dziećmi. Patrząc na daleki horyzont, niczym przez wielkie okno na świat, mamy dobrą okazję przypomnieć dzieciom, że świat jest wielki i nie kończy się na naszym "podwórku". Poza tym w czasie pogód sztormowych w powietrzu jest zdecydowanie więcej istotnego dla zdrowia jodu! To właśnie w czasie sztormowych miesięcy, takich jak marzec czy listopad, dobrze jest pobyć na Wybrzeżu.
Morze Bałtyckie ma w Europie opinię morza pięknego, chociaż drogiego, zimnego i kapryśnego. Wielu Polaków i zagranicznych turystów ściąga nad Bałtyk we wrześniu i październiku, kiedy woda jest jeszcze ciepła, a pogoda uspokaja się. W miejscowościach nadmorskich panuje ekskluzywny spokój, nastają słoneczne, senno-leniwe popołudnia. Ale czy jesień w tym roku będzie ciepła?
Szybka wegetacja
Maja Popielarska, ta z ogrodu, uważa, że przyspieszyła wegetacja. Kwitną wcześniej budleje, podobnie jak i inne krzewy czy byliny, kwitnące na ogół w sierpniu. Może spieszmy się więc z urlopami bo szybciej zrobi się zimno? Rośliny i zwierzęta dobrze wyczuwają zmiany nastroju Matki Natury…
Wiosną skończyło się zjawisko El Nino na Pacyfiku podnoszące temperaturę globalną. Amerykańscy badacze oceanu i atmosfery (z NOAA) prognozują na drugą połowę roku rozwój zjawiska La Nina (Dziewczynka). Polega ono na silnym spadku temperatury wód powierzchniowych okołorównikowego Pacyfiku i wpływa na obniżenie temperatury na całym świecie. Czyżby więc jesień miała przyjść szybciej, a po niej prawdziwa zima, jakiej nie mieliśmy od kilku lat?
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, NOAA