Słonecznie, a ponadto upalnie jest w sobotnie popołudnie w Algierii. Temperatura w cieniu, w godzinach popołudniowych, osiąga tam od 30 st. C w Algierze (na wybrzeżu Morza Śródziemnego) do 45 st. C w saharyjskim mieście-oazie Adrar.
Pustynia ta rozpala wyobraźnię, kusi krajobrazem i wabi tajemniczą historią berberyjskiego ludu zwanego Tuaregami, gdzie kobiety nie zasłaniają oblicza, natomiast mężczyźni rzadko pokazują twarz o niebieskim zabarwieniu, chroniąc się przed pustynnym piaskiem szczelnie owijanymi wokół ciała tkaninami w kolorze indygo.
Do 35 stopni
Czemu właśnie teraz o Algierii?
Otóż z tej części afrykańskiego lądu w najbliższych dniach popłyną do Europy Południowej i Środkowej (w tym do Polski) gorące masy powietrza zwrotnikowego. Jęzor gorąca znad zachodniej Sahary rozciągnie się nad Francją, Włochami, Szwajcarią, Austrią, Niemcami, Czechami i Polską. Temperatura maksymalna w tych krajach na przeważającym obszarze przekraczać będzie 30 st. C. W Europie Środkowej najgoręcej będzie we wtorek, wówczas w Wiedniu, w Berlinie i we Wrocławiu temperatura powietrza osiągnie 34, a może i 35 st. C.
WIĘCEJ O PROGNOZIE NA NAJBLIŻSZE DNI OPOWIADA TOMASZ WASILEWSKI:
Na piasku jak w algierskiej oazie
W słońcu, na rozgrzanej ziemi czy piasku, możemy poczuć się jak w algierskiej oazie rozpalonej słońcem. Aż chciałoby się wtedy ujrzeć, w drżącym od gorąca powietrzu, jadącego na wielbłądzie Tuarega odzianego w niebieskie tagelmusty. Domem tych "Wolnych Ludzi", "Imaszagen" jak mówią o sobie, żyjących bez tradycji państwowości i bez granic, jest wnętrze pustyni. Ciekawy lud i ciekawe miejsce świata. Według Tuaregów "Bóg stworzył kraje bogate w wodę, aby mogli być tam szczęśliwi, a pustynię, by człowiek mógł odnaleźć tam swoją duszę."
Śpiew pustyni
Jeśli nie możemy w tej chwili, tak po prostu udać się na lotnisko i tam polecieć, to nadchodzące upały są idealnym czasem na lekturę podróżniczą, opisującą północną Afrykę, jej historię i kulturę. Upał pomoże nam wczuć się w klimat królowej pustyń. Jedyne czego nie będziemy potrafili sobie wyobrazić, to "śpiewających piasków", bo piaski Sahary "żyją". Układają się w wiecznie wędrujące wydmy, zmieniając krajobraz w ciągu kilku godzin. Zdarza się, że w czasie cichego wieczoru, z wydm dobiega "śpiew". Jest nim tak naprawdę skrzypienie ocierających się o siebie miliardów cząsteczek piasku, powoli przesypujących się na wydmie.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo