W słoneczne i ciepłe popołudnie pod koniec sierpnia, na moim ramieniu przysiadł niewielki pajączek. Właściwie to oboje wpadliśmy na siebie. Zaskoczył mnie z tą ciągnącą się za nim nitką. "Babie lato? Już?". Ale zbyt delikatną, rwącą się pajęczynką nie mogłam się pobawić, niczym wiejska dziewczyna z obrazu Chełmońskiego...
Wcześnie w tym roku zrobiło się jesiennie, bo już w drugiej połowie sierpnia. Chociaż z klimatycznego punktu widzenia po 11 sierpnia do wielu regionów kraju przyszło tzw. polecie, okres na styku lata i jesieni, gdy średnia dobowa temperatura powietrza waha się pomiędzy 10 a 15°C. Temperatura maksymalna na stacji meteo Warszawa-Okęcie nie przekraczała od tej pory 24 st. I pomimo wielkich upałów w pierwszej dekadzie miesiąca, sierpień 2014 porównywany z sierpniami ostatniego trzydziestolecia, był w Polsce miesiącem chłodniejszym od normy, średnio o około 0,5 st. C. To co działo się na zachodzie Europy, chłód, deszcze i wichury, w ogóle wymyka się normom.
Wcześniej niż zwykle
Polecie zwykle przychodziło w Polsce po 20 sierpnia. Średnie daty początku tej pory roku, w oparciu o dane z lat 1951-2000 to 24 sierpnia dla Białegostoku, 29 sierpnia dla Warszawy i 8 września dla Świnoujścia. Ale analiza ostatniego ciepłego trzydziestolecia, wykazała, że np. w Warszawie rozpoczyna się dopiero w początkach września. Tego roku przyszło więc "pioruńsko" szybko. Stąd pewnie i wcześniejszy początek wędrówki (czyt. ewakuacji) pająków. Sprawdziła się więc długoterminowa prognoza Amerykańskiej Administracji Oceanu i Atmosfery NOAA, a dokładnie model NCEP CFSv2. Jeśli tak dobrze mu poszło, to zerknijmy co dalej wieści.
Polska, złota jesień
Średnio polecie trwa od 15 dni na Podlasiu, 20 dni na Pomorzu do 25 dni na Lubelszczyźnie. W tym roku może potrwać dłużej, słoneczne i pogodne, z krótkimi okresami pogody pochmurnej, deszczowo-burzowej. Zresztą również w październiku można spodziewać się na ogół ciepłej jesieni, bowiem według NOAA temperatura średnia miesięczna, zarówno dla września jak i października, prognozowana jest powyżej normy. Spokój w pogodzie zapewnić mają często pojawiające się wyże z centrami ulokowanymi w rejonie Środkowej Europy. Oba miesiące cechować się mają również niższą od normy sumą miesięczną opadów. A pamiętać trzeba, że o tej porze roku sumy te mocno spadają w porównaniu z latem. Dopiero prognoza na listopad oscyluje wokół normy, co znaczy, że miesiąc będzie chłodny i wilgotny.
Zima przyjdzie szybciej?
Od pewnego czasu pojawiają się wśród meteorologów głosy, że skoro wiosna i jesień przyszły w tym roku szybciej, to pewnie i zima się pospieszy. Przyrodnicy obserwujący ptaki, wrzosy, i inne pomoce prognostyczne, "przebąkują" coś o wczesnej zimie, w listopadzie. A według amerykańskiego CFS już w grudniu i styczniu ma być ciepło, do tego w styczniu z większą ilością opadów deszczu ze śniegiem. Wyłania się więc ciekawy scenariusz...
Babie lato
Na razie na mapach Polski w modelach meteorologicznych zapanował błogi spokój. Rozpoczyna się późne lato, „Babie lato”, czyli słodkie, słoneczne, spokojne polecie. Każdy ma o nim inne wyobrażenie. Dla jednych to zmysłowa, wiejska dziewczyna wylegująca się na cieplej ziemi, dla innych to krzewy dzikiej róży obsypane czerwonymi owocami, herbata jeżynowa, spacer po złocącym się parku wiedeńskiego Hofburga i książka „The Shooting Party”.
PS. Amerykańskim naukowcom, badającym przyrodę nie znającą granic, zupełnie nie przeszkadza mocno już nieaktualna sytuacja geopolityczna na mapach bazowych do prognoz :-)
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: NOAA