Leśnicy wołają żubry na siano

Wołanie żubra na puszczy
Wołanie żubra na puszczy
Ruszyła akcja dokarmiania żubrów w Puszczy Białowieskiej. Odkąd zima się zaostrzyła, zwierzęta chętnie korzystają z "cateringu" zapewnionego przez człowieka. Dobrze wiedzą, kiedy podejść do paśników, bo rozpoznają nawoływanie leśniczych.

Leśniczy z Białowieskiego Parku Narodowego przywołują żubry na karmienie charakterystycznym wołaniem. - Żubry są już przyzwyczajone do takiego dźwięku i na ten sygnał przychodzą - opowiada leśniczy Mirosław Androsiuk z Białowieskiego Parku Narodowego.

Krowy prowadzą stado

Po kilku chwilach od sygnału zza drzew wyłaniają się pierwsze zwierzęta.

- Ten pierwszy byk to przywódca stada? - dopytuje reporter TVN24 Piotr Czaban. Okazuje się jednak, że w społecznośći żubrów panuje matriarchat.

- Przywódcami stada są krowy. One prowadzą stado - wyjaśnił Androsiuk. - Tylko zimą się zbijają większe stada mieszane, są i byki i cielaczki - dodał.

"To jest po prostu zwierz dziki"

Jak wygląda śniadanie żubrów? - Dzisiaj w menu jest siano - śmieje się leśniczy. - Ale w ogóle dostają też kiszonki, buraki - dodaje.

Leśniczy przestrzega jednak tych, którzy podczas wycieczki po puszcy chcieliby podejść do króla puszczy czy nawet nakarmić go z ręki.

- Do żubra nie podchodzi się za blisko, bo to jest po prostu zwierz dziki i może zrobić krzywdę człowiekowi - tłumaczy.

Zimowe dokarmianie pomaga nie tylko samym żubrom. Pozwala też uniknąć szkód w młodnikach leśnych i na okolicznych polach, gdzie głodne zwierzęta szukałyby pokarmu. Dzięki akcji dokarmiania można także policzyc populację zwierząt.

Autor: js/ŁUD / Źródło: tvn24

Czytaj także: