Politycy Prawa i Sprawiedliwości z Torunia (woj. kujawsko-pomorskie) zaapelowali do marszałka województwa Piotra Całbeckiego o usunięcie spektaklu "Śmierć Jana Pawła II" z programu Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Kontakt". - Nie jestem od zdejmowania spektakli teatralnych; w Polsce nie ma cenzury - odpowiedział marszałek. Sztuka zostanie wystawiona w niedzielę w teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. "Jest to kolejna próba cenzurowania sztuki, a zwłaszcza teatru w Polsce. Nie ma na to naszej zgody" - teatr ocenił żądania polityków w oświadczeniu.
Wiceprezydent Torunia Adrian Mól, radny sejmiku województwa Przemysław Przybylski i radny miejski Michał Jakubaszek (wszyscy z PiS) podczas czwartkowej (1 czerwca) konferencji prasowej wyrażali swoje oburzenie spektaklem "Śmierć Jana Pawła II". Wskazywali m.in. na to, że sztuka jest obrazoburcza, niesmaczna, obsceniczna i "w brutalny sposób ilustruje poziom ludzkiej egzystencji i stanowi przejaw zwulgaryzowania tematyki śmierci".
Radny Przybylski skierował apel w tej sprawie do marszałka województwa Piotra Całbeckiego (PO) o usunięcie spektaklu z programu festiwalu. Środowisko PiS zwracało uwagę, że festiwal "Kontakt" odbywa się w teatrze podlegającym władzom województwa, a samo wydarzenie współfinansowane jest ze środków budżetu województwa.
Marszałek województwa: nie jestem od zdejmowania spektakli
Marszałek województwa, Piotr Całbecki, odniósł się do tej sprawy na krótkim briefingu prasowym. - Nie jestem od zdejmowania spektakli, które są częścią przygotowanego autorskiego programu. Od tego jest pani dyrektor i to ona układała cały repertuar. Wybrała jej zdaniem najlepsze możliwe spektakle. To przedstawienie, z tego, co wiem, nigdzie nie zostało zdjęte z afisza - mówił Całbecki.
Wskazywał, że "w Polsce nie ma cenzury", a prawo dotyczące tego, co może być prezentowane, a co nie, stanowi parlament, a nie władze województwa. On sam nie zamierza interweniować w tej sprawie, ale sam spektakl w jego ocenie budzi kontrowersje. Przyznał jednak, że nie oglądał jeszcze sztuki, a bazuje na recenzjach jej poświęconych.
Czytaj też: Kłótnia o spektakl "Śmierć i dziewczyna". Wymiana zdań pomiędzy ministerstwem a urzędem marszałkowskim
"Co proponuje PiS? Żebyśmy wprowadzili cenzurę w województwie kujawsko-pomorski, którego patronem jest Jan Paweł II. Poruszamy się w obszarze wolności wypowiedzi i cieszę się, że nikt w Polsce nie zakazuje grania takich czy innych spektakli. (...) Umieranie - w mojej ocenie - nie jest odpowiednim tematem na sztukę. Wydaje mi się, że to widowisko jako takie nie do końca traktuje śmierć poważnie. Żyjemy - tak sądzę - w takich czasach, kiedy należy ostrożnie obchodzić się z uczuciami innych ludzi. Przedstawianie przeżywania śmierci papieża jako jakiegoś otumanienia, jakiejś histerii tłumu jest moim zdaniem już nadużyciem, a robienie z tego spektaklu jest pogardą - oceniał marszałek przyznając, że "nie jest to sztuka, którą by polecił komukolwiek".
Oświadczenie teatru. "Kolejna próba cenzurowania sztuki"
"Przemysław Przybylski domaga się usunięcia spektaklu z repertuaru Festiwalu. Jest to kolejna próba cenzurowania sztuki, a zwłaszcza teatru w Polsce. Nie ma na to naszej zgody" - czytamy w oświadczeniu przesłanym mediom przez rzecznik prasową Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Kontakt" Martę Wudarską. Renata Derejczyk, dyrektor festiwalu i teatru wskazała, że zaprosiła radnego Przybylskiego na niedzielny spektakl.
- Wspólnie zgodziliśmy się, że w dzisiejszym świecie śmierć jest traktowana jako tabu - umiera się w szpitalu, hospicjum, z dala od bliskich. Dlatego warto o śmierci rozmawiać i ją oswajać. Ten spektakl jest dla mnie przygotowywaniem się do odejścia i nauką, jak towarzyszyć naszym bliskim w ostatnich momentach - wskazała Derejczyk.
Zdaniem teatru sztuka podległa różnym interpretacjom, a ocenianie spektaklu na podstawie wybranych komentarzy jest "krzywdzące dla artystów i przedstawienia".
Politycy PiS oburzeni
Adrian Mól, wiceprezydent Torunia z PiS mówił o tym, że już zapoznanie się z fragmentami spektaklu powoduje, iż on sam jest oburzony tym, w jaki sposób prezentowana jest postać św. Jana Pawła II. Wskazywał m.in. na to, że nikt nie chciałby, aby prezentować publicznie tak intymne elementy życia człowieka, jakie mają miejsce podczas jego umierania. Mówił m.in. o prezentowaniu papieża-Polaka nago, z cewnikiem, podczas pomagania mu w załatwianiu czynności fizjologicznych.
Środowisko PiS wskazywało także, że marszałek województwa Całbecki wielokrotnie odwoływał się do dziedzictwa Jana Pawła II, który jest patronem województwa. Radny Jakubaszek wyraził przekonanie "graniczące z pewnością", że spektakl nie zostanie zaprezentowany, a marszałka wezwał do "pracy na rzecz regionu i zajmowania się jednostkami mu podległymi zamiast budowania swojego wizerunku".
Wielokrotnie nagradzany
Jak wskazuje teatr, reżyser sztuki Jakub Skrzywanek, w tygodniu premierowym mówił, że "wychodzimy z tej konkretnej historii, ale spotykamy się przy czymś bardzo ważnym dla naprawdę wszystkich, wierzących i niewierzących - kwestii cierpienia i umierania".
Rzeczniczka prasowa festiwalu dodaje, że spektakl Teatru Polskiego w Poznaniu "jest jednym z najbardziej nagradzanych spektakli ostatnich dwóch sezonów". Reżyser otrzymał za niego Laur Konrada na Festiwalu Interpretacje w Katowicach, a aktor grający główną rolę Michał Kaleta otrzymał nagrodę na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Magda Hueckel/ Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu