Krzysztof D. został skazany za zabójstwo, ale próbował wyjść z więzienia, oszukując wymiar sprawiedliwości. Przestępca miał namówić kolegów z celi, żeby o zbrodnię oskarżyli kogoś innego – również więźnia. Prokuratura jednak odkryła zmowę i teraz wszyscy trzej staną kolejny raz przed sądem. Tym razem odpowiedzą za pomówienie o przestępstwo innej osoby.
W 2012 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał prawomocnym wyrokiem Krzysztofa D. za popełnienie zabójstwa, które miało miejsce w grudniu 2010 roku w miejscowości Bielkówko.
- Aktualnie mężczyzna odbywa karę pozbawienia wolności za to przestępstwo. W trakcie pobytów w zakładach karnych, przebywał w celach z Andrzejem G. i Adamem K., których nakłonił do fałszywego oskarżenia innej osoby o morderstwo, za które został skazany – informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zawiadomili śledczych o "nowych okolicznościach"
Andrzej G. i Adam K. w listopadzie 2013 roku sporządzili i przesłali do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Zawierało ono dane osoby, która miała być faktycznym sprawą zabójstwa.
- Z treści pisma wynikało, że w grudniu 2010 roku do miejsca pracy Andrzeja G. w złomowcu miał przyjść mężczyzna, wyrzucić zakrwawiony klucz do kół oraz spalić zakrwawione ubranie. Oferował również do sprzedaży telefon komórkowy oraz rosyjskie ruble. Opowiedział, że rzeczy te zabrał „starszemu facetowi” w Bielkówku, przedtem zadając kilka ciosów kluczem – wyjaśnia Wawryniuk.
Krzysztof D. chciał żeby sąd jeszcze raz zbadał jego sprawę
Jak się okazało w tym samym czasie Krzysztof D. przesłał do Sądu Najwyższego kolejny wniosek o wznowienie postępowania w sprawie zabójstwa, powołując się na nowe okoliczności. - Do wniosku dołączył oświadczenie Andrzeja G., jednak informacje te w toku śledztwa nie zostały potwierdzone i sąd oddalił ten wniosek – mówi rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Chcieli wprowadzić w błąd wymiar sprawiedliwości
Śledczy ustalili, że cała trójka, czyli mężczyzna skazany za zabójstwo oraz dwaj jego kompani, działali wspólnie. - Pomówili niewinną osobę, zarazem chcąc wprowadzić wymiar sprawiedliwości w błąd. Grozi im za to do dwóch lat więzienia. Żaden z trzech mężczyzn nie przyznał się do winy – wyjaśnia Wawryniuk.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24