W Gdańsku zawaliła się ściana jednego z pustostanów. Ucierpiał mężczyzna, który z obrażeniami klatki piersiowej trafił do szpitala. Konserwator zabytków twierdzi, że wszystkiemu winni są złomiarze, którzy naruszają konstrukcję hali oraz jej właściciel. Ten powinien ją zabezpieczyć, ale nie odpowiada na wezwania konserwatora.
Około godz. 10.00 w pustostanie przy ul. Angielska Grobla w Gdańsku zawaliła się ściana pustostanu. Chodzi o stary budynek po dawnych zakładach mięsnych.
- Wygląda na to, że kilka elementów ze stropu się poluzowało, a potem zawaliła się ściana. Ten budynek jest dość słaby konstrukcyjnie - tłumaczy mł. bryg. Jacek Noga, zastępca komendanta straży pożarnej w Gdańsku.
Osunęła się kolejna ściana?
Jak podała policja, ściana, która runęła przygniotła bezdomnego, który akurat był w budynku.
- Spod gruzów wyciągnęli go strażacy. Z obrażeniami klatki piersiowej trafił do szpitala - informuje Lucyna Rekowska z gdańskiej policji.
Na miejscu pracowało najpierw 7, a potem 3 zastępy straży pożarnej oraz policjanci, którzy zabezpieczali teren.
- Strażacy przeszukali gruzowisko z psem. Ten nie znalazł więcej poszkodowanych - podała dyżurna Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratunkowej w Gdańsku.
"Ten budynek można jeszcze uratować"
Jak twierdzi rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, do zawalenia hali mogło dojść przez poszukiwaczy złomu, którzy próbowali wyciąć element stalowej konstrukcji wewnątrz budynku.
- Gmach, w którym runęła ściana, figuruje w rejestrze zabytków. W 2013 roku Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku wydał nakaz zabezpieczenia obiektu, którego właściciel – spółka Iberdom nie wykonał. Kontakt z firmą jest praktycznie niemożliwy, właściciel terenu nie odbiera nawet korespondencji – tłumaczy Marcin Tymiński, rzecznik PWKZ.
Dlatego niewykluczone, że konserwator rozpocznie procedurę wywłaszczenia właściciela. - Byłby to drugi przypadek w kraju takiego działania służb konserwatorskich. Na razie jednak nadzór budowlany musi wydać właścicielowi nakaz zabezpieczenia lub dokonać go w ramach wykonania zastępczego – dodaje Tymiński.
Jak zapewnia Tymiński, konserwator jest przekonany, że po zabezpieczeniu budynek można jeszcze uratować.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze