W nocy na Oruni Górnej i Ujeścisku spłonęły trzy samochody osobowe. Przyczyny pożaru ustala policja. Na razie funkcjonariusze nie przesądzają, czy w Gdańsku znów mamy do czynienia z podpalaczem.
Do pożaru pierwszego auta doszło kilka minut przed północą na ul. Uranowej w Gdańsku. - Dwa zastępy pracowały tam przez około godzinę, nie było żadnych osób poszkodowanych – poinformował dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa.
Na nagraniu, które świadkowie zdarzenia przesłali do Dziennika Bałtyckiego widać, że płonienie sięgały pierwszego piętra.
Kilkanaście minut później strażacy dostali informację o kolejnych pożarach samochodów, tym razem na Ujeścisku. – Dwa auta zapaliły się przy ul. Jeleniogórskiej, tam również na szczęście nikt nie ucierpiał – powiedział dyżurny WSKR.
Powołają biegłego
Jak zaznaczył jest za wcześnie by móc mówić o przyczynach obu zdarzeń. Okoliczności pożarów będzie badała policja. - Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoringi z miejsc pożarów do analizy, będziemy sprawdzać jak do nich doszło i czy ktoś mógł się do tego przyczynić - powiedziała Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
- Jeszcze dziś powołamy biegłego, który będzie badał wszystkie okoliczności - dodała.
Spłonęło już kilkanaście samochodów
W Gdańsku w ostatnich miesiącach doszło do pożaru kilkunastu samochodów. Sprawcę podpaleń 20 aut zatrzymała już policja, jednak nie wiadomo czy będzie on mógł za nie odpowiadać. Według biegłych po jednorazowym badaniu, nie można ocenić czy mężczyzna był wtedy poczytalny.
Do pożarów doszło w południowych dzielnicach Gdańska:
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze