27-letni kierowca, który potrącił 16-latka na chodniku, usłyszał zarzut spowodowania wypadku i prowadzenia auta pod wpływem środków odurzających. Grozi mu za to do trzech lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy, ale twierdzi, że nie pamięta samego wypadku. Śledczym powiedział, że "podczas jazdy palił środki przeciwbólowe, bo miał problemy z kręgosłupem".
Wjechał na chodnik w Przodkowie (woj. pomorskie) i potrącił nastolatka. 27-letni kierowca był trzeźwy, ale według śledczych prowadził pod wpływem substancji psychoaktywnych. W jego samochodzie policjanci znaleźli amfetaminę i "biały proszek".
- Mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzut spowodowania wypadku i prowadzenia auta pod wpływem środków odurzających. Tłumaczył, że nie pamięta zdarzenia, przyznał, że się śpieszył i jechał za szybko - powiedział Remigiusz Sigenerski z Prokuratury Rejonowej w Kartuzach.
Jak wyjaśniła, kierowca miał przyznać też, że "podczas jazdy palił środki przeciwbólowe, bo miał problemy z kręgosłupem". Miała podać mu je kobieta, która razem z nim podróżowała. Została już zatrzymana i przesłuchana przez prokuratora. - Usłyszała zarzut podania kierowcy środków odurzających. Nie przyznała się do winy i przedstawiła swoja wersję wydarzeń - powiedział prokurator.
Kobieta będzie odpowiadała z wolnej stopy.
Śledczy czekają na wyniki badań krwi kierowcy oraz pełną informację o środkach, jakie znaleziono w jego samochodzie. Będą wnioskować o tymczasowy areszt dla kierowcy.
Stracił panowanie nad pojazdem i zjechał z drogi
Do wypadku doszło w Przodkowie koło Kartuz (woj. pomorskie) we wtorek popołudniu.
Kierowca chryslera, mieszkaniec województwa łódzkiego, jechał z centrum Przodkowa w kierunku Kartuz. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że nagle stracił panowanie nad pojazdem i zjechał z drogi. To wtedy mężczyzna wjechał na 16-latka, który akurat szedł chodnikiem.
Chłopak w ciężkim stanie trafił do szpitala w Gdańsku. Jak podaje prokuratura, jego stan jest stabilny.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP Kartuzy