W wypadku na drodze wojewódzkiej nr 562 w miejscowości Lenie Wielkie (woj. kujawsko-pomorskie) zginął 57-letni motocyklista. Z kolei z poważnymi obrażeniami do szpitala w Bydgoszczy trafił 36-latek kierujący jednośladem, który nie dostosował prędkości do warunków na drodze i uderzył w samochód osobowy.
W niedzielę 21 maja około godziny 18 na drodze wojewódzkiej nr 562 w miejscowości Lenie Wielkie, w powiecie lipnowskim, doszło do tragicznego zdarzenia z udziałem trzech motocykli i samochodu osobowego.
- Trzy motocykle jechały drogą wojewódzką nr 562 w kierunku Płocka. Pierwszy z nich, marki Kawasaki, za nim natomiast dwa harleye. Jednym kierowała kobieta, drugim mężczyzna. W pewnym momencie oba harleye zaczęły wyprzedzać Kawasaki - powiedziała kom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.
Nie żyje 57-letni motocyklista
Dodała, że po wykonaniu manewru wyprzedania, kierowca pierwszego harleya zorientował się, że na pasie ruchu stoi auto, które będzie skręcało w lewo. Kierowca samochodu czekał, by przepuścić pojazdy jadące z naprzeciwka. Kierujący harleyem zaczął wtedy hamować, podobnie jak drugi z motocyklistów, który jednak wiedział najprawdopodobniej, że manewr się nie uda, więc zdecydował na hamowanie awaryjne, kładąc maszynę na jezdni.
- Ślizgiem maszyna uderzyła w pierwszy motocykl, który przewrócił się, natomiast kierujący drugim harleyem wypadł na drugi pas ruchu i wpadł pod nadjeżdżający samochód osobowy. 57-letni mieszkaniec Warszawy zginął na miejscu - poinformowała policjantka.
Motocyklista z obrażeniami w szpitalu
Do niebezpiecznego wypadku doszło również w niedzielne popołudnie na drodze krajowej nr 91 w Grzywnie, w powiecie toruńskim.
- 36-latek kierujący motocyklem marki Honda nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i uderzył w tył poprzedzającego samochodu osobowego, którym kierował 24-latek. Motocyklista odniósł poważne obrażenia i został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Bydgoszczy. Pozostałym uczestnikom tego zdarzenia nic się nie stało - powiedział st. sierż. Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Policjanci wyjaśniają dokładne okoliczności i przyczyny tego zdarzenia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Lipno