15 osób jest podejrzanych o udział w pobiciu obywateli Meksyku, do którego doszło w sierpniu ub.r. na plaży w Gdyni. Prokuratura nie wyklucza postawienia zarzutów kolejnym osobom. Dotychczas w sprawie zapadły wyroki wobec siedmiu uczestników bójki.
Jak poinformował Witold Niesiołowski, szef gdyńskiej prokuratury rejonowej, która prowadzi śledztwo ws. incydentu, spośród 15 osób, które mają w postępowaniu status podejrzanych, zarzuty usłyszało już jedenaście osób.
- Czterech podejrzanych nie usłyszało jeszcze zarzutów osobiście, gdyż z różnych powodów nie stawili się oni na komisariat, gdzie mają zostać przeprowadzone czynności - wyjaśnił Niesiołowski dodając, że nie oznacza to, że osoby te się ukrywają. Prokurator zaznaczył jednocześnie, że spośród 11 podejrzanych, cztery złożyły już wyjaśnienia dotyczące ich udziału w pobiciu, które teraz prokuratorzy muszą zweryfikować. Wyjaśnił też, że wobec żadnego z podejrzanych nie zastosowano środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania czy dozoru policyjnego.
Będą kolejni podejrzani?
Niesiołowski poinformował, że - w ramach pomocy prawnej - w śledztwie pomagają gdyńskim prokuratorom policjanci ze Śląska pracujący w jednostkach, na terenie których mieszkają podejrzani. To właśnie ci funkcjonariusze zajmują się m.in. formalnym przedstawianiem zarzutów oraz przesłuchiwaniem podejrzanych. Prokurator zwrócił też uwagę, że nie wiadomo, jak długo jeszcze potrwa śledztwo w tej sprawie. Nie wykluczył też, że mogą się w nim pojawić kolejni podejrzani.
Siedmiu kibiców skazanych
18 sierpnia na plaży w Gdyni grupa Polaków - głównie kibiców Ruchu Chorzów, którzy tego samego dnia wieczorem mieli kibicować swojej drużynie w meczu z Arką Gdynia - pobiła, zdaniem prokuratury, członków załogi szkolnego żaglowca Akademii Marynarki Wojennej Meksyku "Cuauhtemoc". Poszkodowanych zostało dwóch marynarzy.
W listopadzie ub.r. gdyńska prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia dotyczący siedmiu osób, które według śledczych, brały udział w bójce. Oskarżenie to dotyczyło podejrzanych, którzy byli tymczasowo aresztowani. Pod koniec stycznia w gdyńskim sądzie rejonowym zapadł nieprawomocny wyrok w ich sprawie: jednego kibica Ruchu Chorzów skazano na karę 2 lat i 2 miesięcy więzienia, a sześciu innych – na kary roku i 10 miesięcy. Kibice mają też zapłacić po 3 tys. zł zadośćuczynienia każdemu z dwóch pokrzywdzonych obywateli Meksyku.
Śledztwo ws. policjantów
W związku z bójką na plaży osobne śledztwo prowadzi także Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Bada ona czy prawa nie złamali (poprzez niedopełnienie obowiązków) policjanci odpowiedzialni za zabezpieczenie pobytu kibiców ze Śląska w Gdyni.
Świadkowie zajścia na plaży informowali media o opieszałej reakcji policji na wezwania. Relacje świadków potwierdziły kontrole zlecone przez komendanta głównego policji i komendanta wojewódzkiego w Gdańsku. Wykazały one liczne uchybienia w pracy policjantów, którzy - zdaniem kontrolerów, m.in. zignorowali część wezwań na plażę, nie dokumentowali na bieżąco czynności, decyzji i poleceń. Efektem kontroli było wszczęcie postępowań dyscyplinarnych wobec dziewięciu funkcjonariuszy z Gdyni. Pięciu policjantów uznano za winnych zaniedbań i ukarano m.in. obniżeniem lub odebraniem nagród. Stanowisko stracił też zastępca komendanta gdyńskiej policji, który feralnego dnia odpowiadał za zabezpieczenie pobytu w Gdyni śląskich kibiców.
Tu doszło do bójki:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: dp/i / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk