35-latka miała ponad dwa promile alkoholu w organizmie, gdy wsiadła za kierownicę i rozbiła swój samochód. Policjantów, którzy ją zatrzymali, najpierw zaatakowała fizycznie, a potem chciała im dać łapówkę. Teraz grozi jej nawet 10 lat więzienia.
Jak przekazała nam sierżant Aldona Domaszk z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, w minioną środę dyżurny kartuskiej komendy został poinformowany o zdarzeniu drogowym w Chwaszczynie. Funkcjonariusze, którzy zostali skierowani na miejsce, ustalili, że za zdarzenie odpowiada 35-letnia kobieta kierująca bmw.
- Najprawdopodobniej nie dostosowała prędkości do panujących warunków, w skutek czego straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na lewe pobocze, a następnie uderzyła w ogrodzenie - przekazała nam policjantka.
Policja: najpierw gryzła i kopała
Policjanci wyczuli od kierującej bmw silną woń alkoholu, więc zbadali ją alkomatem - 35-latka miała w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Wtedy kobieta stała się agresywna.
- Podczas czynności służbowych, kobieta wyzywała funkcjonariuszy oraz gryzła, szarpała i kopała. Na koniec kierująca bmw, chcąc ratować swoją skórę, zaproponowała policjantom pieniądze w kwocie pięć tysięcy złotych - opisuje Domaszk.
Potem proponowała pieniądze
Mundurowi łapówki nie przyjęli. Zamiast tego poinformowali kobietę, że popełniła właśnie kolejne przestępstwo. 35-latka została przewieziona do szpitala, gdzie pobrano jej krew do badań, a następnie doprowadzona do kartuskiej komendy.
W piątek 35-latka została przewieziona do Prokuratury Rejonowej w Kartuzach, gdzie usłyszy zarzuty. Kobiecie za popełnione czyny grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Kartuzach