Skazany za znęcanie się nad psem Waldemar Bonkowski powinien, zgodnie z wyrokiem, trafić do wskazanej placówki i rozpocząć prace społeczne. Były senator PiS nie pojawił się jednak na spotkaniu z kuratorem, w celu ustalenia sposobu wykonywania kary. Stawił się dwa dni później, kiedy sprawą zajęły się media. Charakter prac zostanie ustalony na kolejnym spotkaniu.
Przypomnijmy, że Waldemar Bonkowski (zgodził się na podawanie imienia i nazwiska - red.), były senator PiS, który został skazany za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem, ma wykonywać prace społeczne. W poniedziałek, 24 marca, nie stawił się na spotkanie wyznaczone przez kuratora sądowego, który miał zadecydować o sposobie wykonywania kary ograniczenia wolności. Bonkowski nie podjął też korespondencji.
Były senator PiS zgłosił się do kuratora dwa dni później - 26 marca.
- Wręczono mu pisemne wezwanie na spotkanie z kuratorem na 23 kwietnia, skazany pokwitował odbiór tego wezwania - mówi sędzia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku ds. karnych.
Dodaje, że nie zna przyczyn, dlaczego skazany nie stawił się wcześniej. - Samo spotkanie (wyznaczone na 23 kwietnia -red.) przebiegać będzie w ten sposób, że kurator wysłucha skazanego, gdyż to poprzedza podjęcie decyzji o miejscu, rodzaju i terminie rozpoczęcia pracy - tłumaczy sędzia.
O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Gdańsk.
Kurator bierze pod uwagę wiek, stan zdrowia
Wcześniej Kaźmierczak mówił, że gdy skazany będzie unikał kontaktu i będzie zwlekał z odbiorem korespondencji, to konsekwencją może być zamiana kary ograniczenia wolności na pozbawienie wolności.
- Sąd do tych spraw podchodzi indywidualnie, będzie badał z jakich powodów unika konsekwencji, ale konsekwencją tego niestawiennictwa może być zamiana kary na powrót do zakładu karnego - podkreślił sędzia Kaźmierczak.
Dodał, że spotkanie z kuratorem ma na celu wyznaczenie takiej pracy, której skazany będzie w stanie podołać, biorąc pod uwagę m.in. jego wiek i stan zdrowia. Kara ograniczenia wolności nie musi polegać na pracy czysto fizycznej, może ona odbywać się chociażby w bibliotekach, muzeach, placówkach kultury.
- Po to jest spotkanie z kuratorem, aby dopasować tę karę do możliwości skazanego i jego stanu zdrowia i wyznaczyć odpowiednią placówkę - wyjaśnił rzecznik.
Karę pozbawienia wolności już odbył
Kara, którą musi odbyć Bonkowski to rok ograniczenia wolności w postaci 30 godzin prac społecznych miesięcznie. Na razie jeszcze jej nie rozpoczął.
- Bonkowski stawił się u prokuratora w październiku zeszłego roku, kiedy przedstawił zaświadczenie lekarskie, że nie może wykonywać prac fizycznych ze względu na stan zdrowia. Jego obrońca złożył też wniosek o zmianę sposobu wykonywania kary na potrącenie części kwoty z jego wynagrodzenia, ale ten wniosek został oddalony prawomocnie - podkreślił Kaźmierczak.
Pierwotnie były senator Bonkowski został skazany przez sąd rejonowy na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Potem w wyniku odwołania, wyrok został zmieniony. Orzeknięto wobec niego karę bezwzględnego pozbawienia wolności na trzy miesiące i roku ograniczenia wolności.
Bonkowski odbył już karę pozbawienia wolności - część w zakładzie karnym, część w formie dozoru elektronicznego. To, co pozostało mu do odbycia, to właśnie kara ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Były senator PiS znęcał się nad psem. Zamiast prac społecznych miał zapłacić. Sąd zadecydował
Autorka/Autor: ng, MAK/tok
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa/PAP