Pierwsze zgłoszenie dotyczące zniszczenia grobów na Starym Cmentarzu słupscy policjanci otrzymali w piątek. Śledczy potwierdzili to po przybyciu na miejsce. Zniszczenia dokumentowali także pracownicy Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.
- Na miejscu zastaliśmy około 20 uszkodzonych nagrobków. Wyglądało to tak, jakby ktoś szedł i celowo kopał lub pchał nagrobne płyty - wyjaśnia Marcin Grzybiński z ZIM.
Został zwolniony do domu i wrócił na cmentarz
27-letni podejrzany został zatrzymany przez policję już tego samego dnia. - Został przesłuchany i zwolniony. Nic nie wskazywało na to, że dwa dni później zrobi to samo - zaznacza kom. Robert Czerwiński, oficer prasowy słupskiej policji.
Drugi sygnał o dewastacji grobów pojawił się w niedzielę rano. Policjanci od razu wytypowali tego samego mężczyznę co w piątek.
- Mężczyzna przebywa u nas, w areszcie policyjnym. Będziemy wnioskować do prokuratury, aby przebadać go pod kątem poczytalności w chwili dokonania tych czynów - dodaje Czerwiński.
Cmentarz monitorowany, ale częściowo
Stary Cmentarz w Słupsku jest częściowo monitorowany. Kamery nie zarejestrowały jednak wandala.
- Obie są tuż nad głównym wejściem na cmentarz, a mężczyzna musiał przejść przez płot w miejscu, gdzie ich nie ma - dodaje Grzybiński.
27-latek najprawdopodobniej przeszedł przez wysoki płot od ulicy Wiśniowej i Hołdu Pruskiego oraz od ulicy Obrońców Wybrzeża. Jak podkreśla Grzybiński, sforsowanie ogrodzenia nie jest dużym wyzwaniem. To zwykły dwumetrowy płot.
Za zdewastowanie grobów 27-latkowi grozi do dwóch lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mg / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Słupsku