Płyną, stojąc na deskach SUP, podobnych do surfingowych, ale napędzanych wiosłem, a nie żaglem. Tak zwiedzają samo centrum Gdańska z perspektywy Motławy. Główną zaletą SUP jest całkowity brak uzależnienia od pogody, czyli wiatru, a dzięki temu fal. O ile w windsurfingu trudnym wydaje się opanowanie żagla, w kitesurfingu - latawca, tutaj wystarczy opanować równowagę i można podziwiać wybrzeże.