Wołodymyr Zelenski, Joe Biden, Ursula von der Leyen i Andrzej Duda - gdy chwalili Polaków, mieli na myśli pana Maćka, Zbyszka, Pawła, Grzegorza, dyrektora wiejskiej szkoły i grono szkolnych wolontariuszy. Przywódcy świata wzruszają się ich postawą, oddają im hołd, podziwiają głębię ich współczucia. Ale czy mają pojęcie, jak wygląda codzienność pracy z gośćmi z Ukrainy na głębokiej prowincji, pośród kaszubskich jezior i lasów?