Raport NIK: wody z kopalni bardziej zasolone niż te z Bałtyku

Rzeka Odra
29.08.2022 | Dlaczego zasolenie Odry wzrosło? Wciąż nie ma odpowiedzi na kluczowe pytanie
Źródło: Magda Łucyan | Fakty TVN
Średnie zasolenie wód wprowadzanych do rzek przez kopalnie węgla kamiennego w województwie śląskim w latach 2020-2023 było wyższe niż w Bałtyku - ustaliła Najwyższa Izba Kontroli. Choć przedsiębiorstwa górnicze nie złamały prawa, nie ograniczyły swojego negatywnego wpływu na środowisko.

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) sprawdzała, czy kopalnie wprowadzają zasolone wody dołowe do rzek zgodnie z prawem oraz w sposób ograniczający negatywne skutki dla środowiska. Jednym z powodów kontroli była katastrofa naturalna na rzece Odrze, do której doszło w 2022 roku. Doprowadziło do niej między innymi zasolenie wody.

Bardziej zasolona niż w Bałtyku

W czwartek NIK opublikował wyniki kontroli. Wiceprezes Jacek Kozłowski podkreślił, że "żadna z kontrolowanych instytucji nie przekroczyła reguł prawa". Jak mówił, Wody Polskie odstępowały od określania limitów zasolenia wód wprowadzanych do rzek przez kopalnie, a było to uzasadniane między innymi "interesem górnictwa, które jest ważne dla gospodarki narodowej", choć celem Wód Polskich nie jest chronienie interesów górnictwa.

- Gdyby kopalnie ponosiły koszt odsalania wód kopalnianych, (…), koszt wydobycia tony węgla w Polsce byłyby znacznie wyższy. W ten sposób ten koszt jest przerzucany na społeczeństwo. (…) Koszty katastrofy ekologicznej na Odrze poniósł też budżet państwa i ponieśliśmy my wszyscy, bo te koszty ekologiczne, koszty społeczne są nie do oszacowania - powiedział Jacek Kozłowski.

Kozłowski podkreślił, że w kontrolowanym okresie średnie zasolenie wód wprowadzanych do rzek przez kopalnie węgla kamiennego w województwie śląskim wynosiło 8 promili i było wyższe niż w Morzu Bałtyckim (około 7 promili), a w niektórych próbkach wyższe niż zasolenie wód oceanicznych (około 35 promili) lub Morza Śródziemnego (około 39 promili).

"Zdarzenie o charakterze kryzysowym wystąpiło"

Wiceprezes NIK poinformował, że w postępowaniu Wód Polskich kontrolerzy dopatrzyli się braku rzetelności. - Prawo pozwalało na odstąpienie od ostrych wymogów stawianych przedsiębiorstwom górniczym, ale jednak wskazywało na ograniczenie: tylko w takim zakresie, w jakim nie spowoduje to zdarzenia o charakterze kryzysowym. Zdarzenie o charakterze kryzysowym wystąpiło - podkreślił Kozłowski.

Aby wprowadzać wody dołowe do rzek, kopalnie muszą uzyskać pozwolenia wodnoprawne. Powinny one określać warunki (między innymi dopuszczalne stężenia chlorków i siarczanów) oraz niezbędne działania, które ograniczą negatywny wpływ na środowisko i umożliwią innym użytkownikom korzystanie z rzek. Według raportu NIK w 64 procent skontrolowanych pozwoleń wodnoprawnych te działania sformułowano nieprecyzyjnie, a w 36 procent w ogóle ich nie sformułowano.

1,5 miliona ton soli w rzekach

Kontrolerzy NIK wskazali, że w latach 2020-2023 kopalnie na terenie województwa śląskiego wprowadzały do dorzecza Odry i Wisły średnio 183 milionów metrów sześciennych wód dołowych rocznie. Oszacowano, że to około 1,5 miliona ton soli (chlorków i siarczanów) rocznie. Izba przestrzegła w komunikacie, że "brak ograniczeń w zrzucie solanek lub ich nieprzestrzeganie, zwłaszcza w okresach niskiego stanu wód w rzekach, może doprowadzić do kolejnych katastrof ekologicznych".

Kontrolą objęto Jastrzębską Spółkę Węglową, Polską Grupę Górniczą i Spółkę Restrukturyzacji Kopalń, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, Zarząd Zlewni w Katowicach i Zarząd Zlewni w Gliwicach, Przedsiębiorstwo Gospodarki Wodnej i Rekultywacji w Jastrzębiu-Zdroju oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.

Kalendarium katastrofy ekologicznej w Odrze. Podsumowanie z 13 sierpnia 2022 roku
Źródło: TVN24

Ruszy pilotażowy program odsalania wód kopalnianych

Podczas sierpniowego posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska wiceszefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska Urszula Zielińska poinformowała, że pod koniec 2025 roku resort zamierza rozpocząć pilotaż przemysłowy nowej technologii odsalania wód kopalnianych. Została ona opracowana przez naukowców z Politechniki Wrocławskiej. Koszt inwestycji rozłożony na 10 lat został oszacowany na 5 miliardów złotych.

Zgodnie z założeniami nowa technologia ma być bardziej energooszczędna niż dotychczasowe, których użycie założono w przygotowanym przed rokiem planie inwestycji w odsalanie wód kopalnianych. Urszula Zielińska wyjaśniła, że plan okazał się niezadowalający ze względu na wysokie koszty inwestycyjne i operacyjne oraz niewystarczające efekty ekologiczne. Celem działań resortu jest redukcja zasolenia w Odrze o 59 procent na Górnym Śląsku i 83 procent na Dolnym Śląsku. Ma to pozwolić na osiągnięcie normy środowiskowej i w przyszłości zapobiec rozwojowi złotej algi (Prymnesium parvum), która - według naukowców - w 2022 roku doprowadziła do śnięcia ryb w Odrze, a w 2024 roku między innymi w zbiorniku Dzierżno Duże i w Kanale Gliwickim.

Śnięte ryby w Kanale Gliwickim i jeziorze Dzierżno Duże. "Sytuacja z całą pewnością robi się poważna"
Źródło: Paweł Szot/Fakty TVN
Czytaj także: