Międzynarodowych inspekcji w irańskich obiektach nuklearnych będzie mniej - poinformowała telewizja państwowa w Teheranie. Nie przekazała jednak żadnych szczegółów.

W sprawie obywateli Stanów Zjednoczonych zatrzymanych w Iranie, Teheran komunikował się z USA za pośrednictwem ambasady Szwajcarii, reprezentującej interesy Waszyngtonu – podał w niedzielę irański serwis internetowy.

Teheran ograniczy inspektorom agencji dostęp do obiektów jądrowych, ale pozwoli MAEA monitorować swój program atomowy.

Oświadczył szef irańskiej dyplomacji Mohamad Zarif, odnosząc się do perspektyw powrotu do porozumienia nuklearnego.

Administracja Joe Bidena oświadczyła, że jest gotowa do rozmów z Iranem i innymi światowymi mocarstwami w celu omówienia programu nuklearnego Teheranu.

Szefowie dyplomacji Francji Jean-Yves Le Drian, Niemiec Heiko Maas, Wielkiej Brytanii Dominic Raab i sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas spotkania w Paryżu.

Oświadczył rzecznik resortu spraw zagranicznych kraju.

"Nie oznacza to całkowitego zakończenia wszystkich inspekcji MAEA". 

Do pożaru doszło po eksplozji cysterny z gazem w Afganistanie w pobliżu granicy z Iranem.

Jest to kolejne naruszenie przez Teheran jego zobowiązań, zawartych w umowie nuklearnej z 2015 roku.

Władze w Teheranie przez lata zaprzeczały, że dążą do uzyskania broni nuklearnej.

Teheran zapowiadał, że taki gest ze strony Waszyngtonu spowodowałby natychmiastowy powrót Islamskiej Republiki do negocjacji nuklearnych.

Stany Zjednoczone wspierały militarnie koalicję pod wodzą Arabii Saudyjskiej.

Jest to pierwszy przypadek od czasów rewolucji islamskiej w 1979 roku, gdy państwo europejskie postawiło przed sądem irańskiego urzędnika za zaangażowanie w terroryzm. 

Tankowiec został zatrzymany z powodu "zanieczyszczenia olejem" wód Zatoki Perskiej i cieśniny Ormuz.

Skutki zerwania porozumienia nuklearnego.