Postrzelił 17-latkę z broni na kulki. Decyzja sądu

Wyrok(zdjęcie ilustracyjne)
Pogotowie: Dziewczyna miała ranę w okolicy twarzy. W stanie stabilnym trafiła do szpitala
Źródło: TVN24
Decyzją szczecińskiego sądu 16-latek, który rok temu postrzelił 17-latkę z broni gazowej na kulki, spędzi najbliższe trzy lata w ośrodku wychowawczym. Wyrok jest nieprawomocny. Pierwsze informacje o tym zdarzeniu otrzymaliśmy od ojca dziewczyny na Kontakt24.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie wydał orzeczenie w sprawie 16-latka, który w czerwcu 2024 roku postrzelił z broni gazowej 17-latkę. Decyzją sędziego sprawca trafi do ośrodka wychowawczego na okres trzech lat.

Wyrok jest nieprawomocny. 

"Czuła pod skórą metalowy element"

Do zdarzenia doszło 7 czerwca zeszłego roku na placu Rodła w Szczecinie. O sytuacji poinformował nas ojciec poszkodowanej dziewczyny, który napisał do nas na Kontakt24.

"Córka była w centrum handlowym z chłopakiem. Na parkingu doszło do sprzeczki między nimi a grupką osób, w której był 15-latek. W pewnym momencie nastolatek zaczął strzelać, a reszta grupy uciekła" - czytamy.

Na miejsce wezwano policję. Mundurowi, według relacji ojca, zapytali dziewczynę, czy potrzebuje pomocy. 17-latka w wyniku szoku odmówiła. Funkcjonariusze mieli odjechać, zostawiając jej wezwanie na drugi dzień. Karetkę wezwał ojciec poszkodowanej.

"Szok zaczął schodzić, córka zaczęła czuć się źle i zaczęły ją boleć rany. Miała ranę na żuchwie i piersi, która nie była tak widoczna. Czuła pod skórą metalowy element" - zrelacjonował wówczas mężczyzna.

Natalia Dorochowicz, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, potwierdziła, że 7 czerwca karetka zespołu ratownictwa medycznego została zadysponowana do rany postrzałowej. - Dziewczyna miała ranę okolicy twarzy i była to rana spowodowana postrzałem z broni gazowej pneumatycznej. Nastolatka została przetransportowana do szpitala przytomna, w stanie stabilnym - wyjaśniła.

17-latka została zaopatrzona i po trzech godzinach wyszła do domu.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: