Pięciomiesięczny Kacper trafił do szpitala. Jest wyrok dla rodziców

Ojciec dziecka doprowadzony do prokuratury
Wyrok sądu w sprawie rodziców pięciomiesięcznego Kacpra
Źródło: TVN24
Chłopiec w wieku pięciu miesięcy trafił do szpitala ze złamaniem ręki i nogi. Matka i ojciec Kacpra w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi. Sąd Rejonowy w Koszalinie skazał ojca na rok pozbawienia wolności. Kobiecie wymierzono karę grzywny. Rozstrzygnięcie jest nieprawomocne.

Sąd Rejonowy w Koszalinie zmienił kwalifikację czynu mężczyzny ze znęcania się nad dzieckiem na uszkodzenie ciała. Kobiecie uchylił z kolei zarzut narażenia na utratę zdrowia lub życia.

- Łukasz Ś. jest winny tego, że znajdując się w stanie nietrzeźwości spowodował obrażenia ciała u chłopca. Mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności, a okres aresztu został zaliczony na poczet kary - mówiła sędzia Anna Krawczuk. Wobec mężczyzny sąd orzekł zakaz zajmowania stanowisk i zawodów związanych z zajmowaniem się małoletnimi na okres trzech lat i trzyletni zakaz kontaktowania się i zbliżania do chłopca.

Z kolei Anna Ś. została uznana winną tego, że mając prawny obowiązek opieki nad synem, dopuściła do jego przebywania z ojcem będącym pod wpływem alkoholu. Kobiecie wymierzono karę grzywny w wysokości dwóch i pół tysiąca złotych. Dodatkowo oskarżonych obciążono kosztami postępowania.

Ewa Dziadczyk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, powiedziała, że w związku z tym, że wyrok rożni się znacznie od tego, co było w akcie oskarżenia, to prokurator wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i rozważy odwołanie od wyroku.

Wyrok jest nieprawomocny. Podczas jego ogłaszania na sali obecna była tylko matka Kacpra.

Chłopiec miał złamaną rękę, nogę i zasinienia

Zgłoszenie o awanturze domowej wpłynęło do koszalińskich policjantów 1 listopada 2024 roku. Sąsiedzi zgłosili, że w jednym z mieszkań słychać krzyki, płacz dziecka i wyzwiska. Na miejsce pojechały dwie policjantki.

Nadkomisarz Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie informowała, że w mieszkaniu znajdował się mężczyzna, kobieta i pięciomiesięczne dziecko. - Chłopiec zachowywał się bardzo podejrzanie, głośno płakał i miał zasinienia w okolicach głowy, w związku z czym na miejsce wezwano karetkę pogotowia - relacjonowała policjantka.

Chłopiec trafił do szpitala, miał złamaną rękę, nogę i zasinienia. Rodzice zostali zatrzymani, oboje byli nietrzeźwi.

Matka i ojciec oskarżeni

Matce dziecka został postawiony zarzut z artykułu 160 paragraf 2 Kodeksu karnego, czyli narażenie na niebezpieczeństwo osoby małoletniej przez osobę, na której ciąży opieka nad tą osobą. Dodatkowo opiekę sprawowała w stanie nietrzeźwości. 

Ojciec chłopca usłyszał ten sam zarzut, co matka, ale dodatkowo był podejrzany - a następnie został oskarżony - o znęcanie się nad synem oraz spowodowanie u niego obrażeń ciała na okres powyżej siedmiu dniu. Mężczyzna - jak przekazywali śledczy - miał twierdzić, że dziecko wypadło mu z rąk.

CZYTAJ TEŻ: Miał bić i podtapiać 5-latkę. Ojczym trafi za kraty

Reporterka TVN24 Natalia Madejska ustaliła, że po wyjściu ze szpitala chłopiec trafił do rodzinnego domu dziecka. - O opiekę nad nim starała się rodzina od strony matki. Nieoficjalnie dowiedziałam się, że to się udało i dziecko przebywa pod opieką rodziny swojej mamy. Kobieta zamierza walczyć o to, aby chłopiec do niej wrócił - mówiła na antenie TVN24.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: