Niemowlak miał siniaki, złamaną rękę i nogę. Decyzja sądu w sprawie ojca

03 1430 bartkowiak-0003
Ojciec dziecka został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące
Źródło: TVN24

Pięciomiesięczny niemowlak trafił do szpitala z podejrzeniem pobicia. Był posiniaczony, miał także złamaną rękę i nogę. Rodzice dziecka zostali zatrzymani, oboje byli pijani. W niedzielę zostali doprowadzeni do prokuratury i usłyszeli zarzuty. W poniedziałek koszaliński sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla mężczyzny.

Do zdarzenia doszło w piątek (1 listopada). "Sąsiedzi anonimowo zgłosili, że w jednym z mieszkań słychać krzyki, płacz dziecka i wyzwiska. Na miejsce pojechały dwie policjantki. W mieszkaniu zastały ojca i matkę pięciomiesięcznego chłopca" - przekazała nadkom. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

"Zauważyły, że dziecko zachowuje się bardzo podejrzanie, głośno płacze i ma zasinienia w okolicach głowy, w związku z czym na miejsce wezwały karetkę pogotowia" - dodała.

CZYTAJ TEŻ: Chłopczyk miał ślady po uderzeniach pasem, szkoła wezwała policję

Chłopiec trafił do szpitala, rodzice do aresztu

Lekarz pogotowia podjął decyzję, aby chłopca przetransportować do szpitala, gdzie obecnie jest hospitalizowany. Lekarze określają jego stan jako stabilny. Rodzice w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi.

"Matka dziecka miała niespełna pół promila, ojciec prawie promil. Oboje przebywają w policyjnym areszcie. Czekamy na opinię biegłego co do obrażeń tego chłopca. Powiadomiona jest Prokuratura Rejonowa w Koszalinie, prokurator podejmie decyzję, co dalej" - informowała w sobotę policja.

Ojciec dziecka ma 33 lata, matka 31 lat.

Prokurator Ewa Dziadczyk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, przekazała, że prokuratura robi wszystko, aby dziecko nie wróciło do rodziców. - Decyzję w tej sprawie podejmie sąd - dodała.

Rzeczniczka powiedziała, że chłopiec miał także złamaną rękę i nogę.

Ewa Dziadczyk
Prokuratura: Zarzuty usłyszała matka i ojciec dziecka
Źródło: TVN24

Rodzice usłyszeli zarzuty

W niedzielę (3 listopada) rodzice zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Koszalinie na przesłuchanie.

Jak przekazała nadkomisarz Monika Kosiec, oficer prasowa KMP w Koszalinie, matce chłopca został postawiony zarzut z art. 160 par. 2 KK, czyli narażenie na niebezpieczeństwo osoby małoletniej przez osobę, na której ciąży opieka nad tą osobą. Dodatkowo opiekę sprawowała w stanie nietrzeźwości. Wobec kobiety zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju. Ojciec chłopca usłyszał ten sam zarzut co matka, ale dodatkowo postawiono mu zarzut znęcania się nad małoletnim oraz spowodowania u niego obrażeń na okres powyżej 7 dni.

- Matka dziecka powiedziała, że gdy wróciła z piwnicy, to chłopiec już wyglądał inaczej - wyjaśniła prokurator Dziadczyk.

Decyzją koszalińskiego sądu mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.

Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie, powiedział, że zgodnie z uzasadnieniem zachodzi obawa matactwa oraz ukrywania się przez mężczyznę. - Istnieje także obawa, że podejrzany, będąc członkiem rodziny, może ponownie popełnić ponowny czyn - wyjaśnił.

Mężczyzna częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. - Twierdził, że dziecko wypadło mu z ręki, ale obrażenia dziecka wskazują, że nie wystąpiły one po jednorazowym uderzeniu - dodał Przykucki.

Ojciec dziecka doprowadzony do prokuratury
Ojciec dziecka doprowadzony do prokuratury
Źródło: TVN24
Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: