"Albo zostaniesz mordercą albo zostaniesz zamordowany". Tak rekrutuje Państwo Islamskie
Fakty z zagranicy
W szeregach Państwa Islamskiego jest wielu TunezyjczykówFakty z zagranicy
Rekrutują w meczetach. Dyskretnie, ale stanowczo. Często grożą rodzinie kandydata. Dają im wybór: albo zostaniesz mordercą albo zostaniesz zamordowany. Państwo Islamskie zdobywa coraz większe wpływy w Tunezji. W jego szeregach walczy już ponad 3 tys. Tunezyjczyków. Materiał "Faktów z Zagranicy".
Al-Kasrajn to niewielka miejscowość w pobliżu granicy Tunezji z Algierią. To właśnie tu Państwo Islamskie rekrutuje swoich wojowników.
Jeden z mężczyzn posądzonych o współpracę z dżihadystami wspomina, że przyszedł do niego człowiek podający się za dowódcę z Państwa Islamskiego i powiedział, że organizacja ma dla niego zadanie. Chłopak zrozumiał, że jeśli nie zgodzi się na współpracę, zginie.
Rekrutują w meczetach
Nabór do Państwa Islamskiego zwykle odbywa się bardzo dyskretnie, w czasie rozmów w meczetach. Dżihadyści często grożą tym, których chcą rekrutować, że skrzywdzą ich bliskich.
Po ataku w Susie, do którego przyznało się Państwo Islamskie, rząd Tunezji ogłosił, że planuje zamknąć około 80 salafickich meczetów, w których nawołuje się do przemocy w imię Koranu.
Tunezyjczycy stanowią większość w szeregach Państwa Islamskiego. Według ekspertów ponad 3 tys. Tunezyjczyków - w tym 700 kobiet - wyjechało do różnych krajów Bliskiego Wschodu, aby przyłączyć się do kalifatu Państwa Islamskiego.