30-letnia Amerykanka padła ofiarą gwałtu zbiorowego w stanie Himachal Pradesh na północy Indii - poinformowała policja. To już kolejny głośny przypadek agresji seksualnej w Indiach.
Do ataku doszło w kurorcie narciarskim Manali. Czterej mężczyźni zaproponowali Amerykance podwiezienie ciężarówką. Kobieta się zgodziła. Kiedy wsiadła do samochodu, mężczyźni wywieźli ją w odludne miejsce i zgwałcili. Potem odjechali, a 30-latka dotarła na najbliższy posterunek policji.
Gwałciciele są wciąż poszukiwani, policja zablokowała drogi wyjazdowe z miasta.
Problem gwałtów w Indiach
Z danych władz wynika, że liczba zgłoszonych przypadków seksualnej agresji w Indiach wciąż rośnie, choć zagraniczne turystki padają ofiarą stosunkowo rzadko.
W grudniu ub.r. grupa mężczyzn zgwałciła studentkę w autobusie miejskim w Delhi. Dziewczyna zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Wywołało to falę ulicznych protestów w całym kraju. O gwałt oskarżono pięciu dorosłych mężczyzn i jednego nieletniego. Jeden z nich powiesił się później w celi więziennej - poinformowały władze.
W marcu ofiarą zbiorowego gwałtu padła turystka z Szwajcarii. Na oczach towarzysza kobiety, zaatakowała ją grupa Hindusów. W związku ze sprawą aresztowano 6 osób.
Także w marcu Indie wprowadziły nowe prawo zaostrzające kary za gwałty, w tym przewidujące nawet karę śmierci w pewnych przypadkach.
Autor: //gak/k / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia