Donald Trump w trakcie uroczystości zaprzysiężenia na 47. prezydenta USA próbował pocałować swoją żonę w policzek. Uniemożliwił to kapelusz z dużym rondem, który Melania Trump włożyła na inaugurację. Stylowy dodatek sprowokował lawinę żartów w internecie.
Podczas poniedziałkowej uroczystości zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 47. prezydenta USA na Kapitolu Melania Trump miała na głowie elegancki kapelusz z szerokim rondem projektu Erica Javitsa. Media zwróciły uwagę, że ten element garderoby uniemożliwił Donaldowi Trumpowi pocałowanie pierwszej damy. Nie był w stanie dosięgnąć jej policzka. W efekcie pocałował powietrze.
ZOBACZ TEŻ: "Melania, ojej, co ona musi znosić!"
Kapelusz Melanii Trump tematem żartów
Portal "Independent" zwraca uwagę, że w mediach społecznościowych pojawiło się wiele żartów i memów na temat kapelusza Melanii. W jednym z viralowych postów na X zdjęcie pierwszej damy zostało zestawione z wizerunkiem złoczyńcy z McDonald's, Hamburglara, którego mundur składa się z czarno-białego kombinezonu w paski, czerwonych rękawiczek i krawata. Ma też czarną maskę na oczach i czarny kapelusz z szerokim rondem.
Inny z internetowych twórców w serwisie X porównał element garderoby pierwszej damy do logo popularnej pizzerii.
Zauważono też, że w kapeluszu żona prezydenta USA przypomina Jima Carreya z filmu "Maska" .
Ktoś inny skojarzył strój pierwszej damy z bohaterem komiksu "Szpieg kontra szpieg".
Wymowny strój Melanii Trump
Przed ośmioma laty Melania stanęła u boku męża podczas inauguracji prezydenckiej w błękitnym komplecie od Ralpha Laurena. Odczytano to później jako próbę nawiązania do Jackie Kennedy, która wystąpiła na inauguracji swojego małżonka w uderzająco podobnym stroju.
Tym razem pierwsza dama pokazała się w eleganckim, granatowym płaszczu do połowy łydki projektu Adama Lippesa. Dobrała do niego kapelusz z lekko zasłaniającym twarz rondem projektu Erica Javitsa, także Amerykanina. W przypadku znanej z zamiłowania do europejskich projektantów Melanii wybór ten nie jest bez znaczenia. Zagraniczne media opisują go jako symboliczny ukłon w stronę wzmocnienia amerykańskiej gospodarki, o którym Trump mówił w kampanii niejednokrotnie. Jak zauważa CNN, kreacja na zaprzysiężenie to o wiele więcej niż ubranie. To "istotne narzędzie komunikacji".
Donald Trump zwrócił natomiast uwagę na buty Melanii, dziękując swojej żonie podczas przemówienia w Emancipation Hall. Pierwsza dama towarzyszyła mężowi podczas kilku wydarzeń w ciągu dnia, mając na sobie wysokie szpilki od Manolo Blahnika. "Będę miał piekło, kiedy to powiem, ale jej stopy strasznie bolą. Wiecie, te obcasy” - powiedział.
Źródło: The Independent, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SAUL LOEB