Prezydent USA Donald Trump w niedawnej rozmowie z dziennikarzami przyznał, że w Strefie Gazy panuje "prawdziwy głód". Po tej wypowiedzi do amerykańskiego przywódcy zadzwonił premier Izraela Benjamin Netanjahu, przekonując go, że potwierdzające to dowody zostały sfabrykowane. Rozmowa przybrała gwałtowny charakter - donosi stacja telewizyjna NBC, powołując się na swoje źródła.