Prezydent Władimir Putin przekroczył Rubikon - tak włoski dziennik "Corriere della Sera" komentuje aneksję Krymu przez Rosję. Z kolei "Financial Times" zauważa, że jeśli Zachód nie ukarze teraz Moskwy, to Kreml będzie mógł dalej wysuwać nieprawdziwe żądania co do potrzeby obrony rosyjskich obywateli za granicą.
Do chwili przyłączenia Krymu do Rosji - jak twierdzi mediolańska gazeta - można było jeszcze mieć nadzieję na uniknięcie sytuacji, w której kwestia ukraińska znów podzieli Europę. "Ale to do wczoraj, bo Władimir Putin przekroczył Rubikon, który w jego strategii wcale nie musi być ostatni" - pisze „Corriere della Sera”.
"Arcydzieło hipokryzji"
Aneksję Krymu i argumentację, jaką rosyjski przywódca przedstawił we wtorek w związku z tym, dziennik nazwał "arcydziełem hipokryzji". Przypomina, że Putin mówi, iż Rosja opowiada się za integralnością terytorialną Ukrainy i nie chce jej podziału; deklaruje wolę przyjaźni i współpracy. W rzeczywistości - zaznacza "Corriere della Sera" - prezydent nie wyklucza rosyjskiej interwencji i szuka przesłanek, by ją usprawiedliwić. "Spirala bardzo ostrej konfrontacji już została uruchomiona, a wola dialogu znalazła się w ślepym zaułku, który dotyczy obu stron" - ostrzega gazeta. Jak pisze, rysuje się perspektywa dalszego nękania Rosji sankcjami przez Zachód, gdyż "Ameryka (prezydenta Baracka) Obamy, podejrzewanego o słabość, będzie na to naciskać".
"Stracą na tym wszyscy"
Z drugiej strony, ocenia "Corriere della Sera", Europa bądź jej część, która ma znaczące interesy w Rosji, nie tylko te związane z dostawami energii, znajdzie się w znacznie gorszej sytuacji i może ją to wiele kosztować. Dochodzi to tego także groźba Moskwy, która mówi, że odpowie na sankcje. "Poszukiwanie drogi wyjścia wydaje się w tej chwili niemożliwe, a nie tylko trudne, jak uważano do wczoraj. Jeśli utrzyma się kurs konfrontacji, stracą na tym wszyscy, zamknięci w swoim ślepym zaułku" - konstatuje "Corriere della Sera".
"Putin wchłonął Krym"
Z kolei "Financial Times" napisał w środę, że Unia Europejska musi zareagować na zagarnięcie Krymu przez Rosję. "Teraz, kiedy (prezydent Władimir) Putin wchłonął Krym, uwaga dyplomatyczna przesuwa się w kierunku Unii Europejskiej" - ocenia w komentarzu redakcyjnymi brytyjski dziennik, podkreślając, że unijni przywódcy muszą zjednoczyć się wokół problemu aneksji Krymu.
"FT" zwraca uwagę, że UE pozostaje jednak podzielona co do sposobu reakcji na działania Rosji. Wielka Brytania i Polska opowiadają się za nieustępliwością wobec Moskwy, podczas gdy Włochy i Hiszpania radzą zachować ostrożność. "W konsekwencji UE okazuje się mniej chętna niż USA, żeby mocno uderzyć w Rosję, umacniając tylko przekonanie Kremla o podzielonym Zachodzie" - dodaje "FT".
"FT": Potrzebne wielostronne sankcje ekonomiczne
Zdaniem dziennika przywódcy UE podczas rozpoczynającego się w czwartek dwudniowego szczytu muszą zmienić to postrzeganie na dwa sposoby. "Po pierwsze, muszą rozszerzyć listę wysokich rangą rosyjskich polityków objętych sankcjami wizowymi i zamrożeniem aktywów" - pisze "FT". "Opublikowana w poniedziałek unijna lista karze Rosję za wyreżyserowanie referendum na Krymie, lecz została ogłoszona przed aneksją Półwyspu Krymskiego przez Putina. Nowa lista musi zawierać nazwiska osób z najbliższego otoczenia Putina" - dodaje.
"Po drugie, przywódcy UE muszą jasno określić wielostronne sankcje ekonomiczne, które nałożą na Rosję, jeśli Putin zdecyduje się na dalszą agresję" - podkreśla "FT". "Rosyjski prezydent sugerował we wtorek, że jego agresja się kończy i Moskwa nie zajmie kolejnych regionów po Krymie. Ale takie zapewnienia nie powinny być brane za dobrą monetę. Zachowanie Putina jest zbyt nieprzewidywalne, a napięcia między Ukraińcami i Rosjanami są zbyt niebezpieczne" - zaznacza. "Dlatego unijni przywódcy muszą - w ocenie "FT" - wyraźnie dać do zrozumienia, że rosyjska interwencja wojskowa na wschodzie Ukrainy spowoduje nałożenie na Rosję wielostronnych sankcji ekonomicznych. Muszą również uzgodnić między sobą, jak ciężar tych sankcji mógłby być sprawiedliwie rozłożony między poszczególnymi członkami Wspólnoty".
"Czas na wiarygodne działanie"
"Wielka Brytania musiałaby zaakceptować sankcje (unijne), które uderzałyby w londyńskim City, podczas gdy Niemcy i Włochy mogłyby ucierpieć z powodu restrykcji nałożonych na import rosyjskiego gazu i ropy. Francja musiałaby przy najbliższej okazji rozważyć zawieszenie sprzedaży Rosji okrętów desantowych (typu Mistral)" - pisze brytyjski dziennik. "FT" zastrzega przy tym, że żadna z tych propozycji nie będzie łatwa dla unijnych przywódców w okresie oszczędności. "Ale Putin poprzez swe działania opuścił kurtynę na ponad 20-letnią niełatwą współpracę między Rosją a Zachodem. Europa nie może teraz odpowiedzieć na jego agresję symbolicznymi sankcjami. Nadszedł czas na wiarygodne działanie" - konkluduje "FT w swym komentarzu.
Autor: db\mtom / Źródło: PAP