Zaatakowali szpital, zabili dzieci

shutterstock_1837797184 Żołnierz z karabinem maszynowym i flagą Sudanu na mundurze wojskowym
Mobilna kuchnia serwuje żywność rodzinom sudańskim wysiedlonym w wyniku wojny
Źródło: Reuters
Ponad 40 osób - w tym dzieci i pracownicy medyczni - zostało zabitych w ataku, do którego doszło w miniony weekend w Sudanie - przekazał szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Ghebreyesus, nie pisząc jednak, kto za tym stoi.

Atak przeprowadzono w prowincji Kordofan na południu kraju. Szef WHO nie poinformował, kto ostrzelał placówkę, zaapelował natomiast, by strony konfliktu nie atakowały infrastruktury medycznej. Sudańskie biuro WHO przekazało wcześniej, że w ostrzale szpitala Al Mujlad zginęło sześcioro dzieci i pięciu lekarzy, a sama placówka jest poważnie uszkodzona.

Według informacji Tedrosa szpital znajduje się w pobliżu linii frontu w konflikcie między wojskami rządowymi i rebelianckimi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF), które od ponad dwóch lat toczą wojnę domową w Sudanie. Kraj pogrążony jest w systematycznie pogłębiającym się chaosie. Szacuje się, że konflikt pochłonął już życie co najmniej 20 tys. cywilów oraz zmusił do opuszczenia domów przeszło 13 mln osób.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: