My mamy orkiestrowe "światełko do nieba", a mieszkańcy Tajwanu swoje "podniebne modlitwy". Na wyspie wejście w nowy rok świętuje się bowiem nie tylko puszczeniem sztucznych ogni. Co roku, kiedy przychodzi pierwsza pełnia, Tajwańczycy wysyłają w niebo małe "latarnie", które mają dać im szczęście.
Tajwańskie "święto latarni" rozpoczyna się w pierwszą w chińskim nowym roku pełnię księżyca, lub na zakończenie noworocznego karnawału. Tajwańczycy wierzą, że światełka niosą do nieba ich modlitwy i życzenia. Kolorowe lampiony mają ochronić też ich właścicieli przed wszystkimi złymi mocami.
I dlatego chętnych do wysłania swoich światełek z życzeniami jest wielu. Podczas tegorocznego "święta latarni", które będzie trwało przez sześć dni, mieszkańcy wyspy wypuszczą w niebo ponad pięć tysięcy lampionów.
Po raz pierwszy "podniebne latarnie" zostały użyte w Chinach jeszcze w czasach Średniowiecza. Wtedy jednak za ich pomocą chińskie miasta ostrzegały się przed niebezpieczeństwem.
Źródło: TVN24, Reuters, PAP