- Były już próby zamachu na Władimira Putina, ale - jak widać - do tej pory się nie powiodły - ujawnił szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow. Więcej szczegółów w tej sprawie nie przekazał.
Kyryło Budanow zapytany w wywiadzie, czy wiadomo mu o jakichkolwiek próbach zamachu na prezydenta Rosji Władimira Putina, powiedział: "Były takie próby, ale - jak widać - do tej pory się nie powiodły". Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów w tej sprawie.
Szef ukraińskiego wywiadu w rozmowie z portalem kijowskiego tygodnika NV podzielił się opowieścią swojej babci o śmierci Stalina. - Mówiła, że ludzie czuli się tak, jakby zawalił im się cały świat i nie wiedzieli, jak dalej żyć. Putin jest u władzy od ponad 20 lat, więc będzie to bardzo podobne uczucie (gdy umrze - red.), a teraz Rosjanie boją się go stracić, ponieważ jest gwarantem stabilności w ich życiu - zauważył Budanow.
Portal NV przypomniał, że najnowszy zamach na życie samego Budanowa przeprowadzono na początku maja. - To znaczy, że dobrze wykonujemy swoją pracę. Ale jeśli nagle przestaną się mną interesować, to będzie problem - powiedział. - Wielu ludzi tam (w Rosji - red.) próbowało i nadal próbuje mnie zabić, na różne sposoby. Ale, jak widać, skuteczność jest zerowa - zaznaczył szef ukraińskiego wywiadu.
W asyście myśliwca
W czerwcu niezależny rosyjski portal Agientstwo napisał, że Władimir Putin zaczął latać we własnym kraju w asyście myśliwca. Według ustaleń Agientstwa, Putin leciał w asyście myśliwca do Jakucji (stamtąd prezydent wyruszył do Korei Północnej). Portal podał, że był to pierwszy potwierdzony przypadek od początku inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, kiedy podczas wizyty we własnym kraju samolot z Putinem na pokładzie był eskortowany przez samolot wojskowy.
Portal Agientstwo przypuszczał także, że może istnieć drugi konwój Putina, którego "rolą" miałoby być "odwracanie uwagi" od konwoju głównego. Portal powoływał się na wpis dziennikarza rosyjskiego dziennika "Kommiersant", który napisał pod koniec czerwca, że kiedy Putin był już w cerkwi w mieście Siergijew Posad pod Moskwą, kanały na Telegramie opublikowały nagranie "konwoju" prezydenckiego na ulicach Moskwy.
Zmiana szefa resortu obrony
Budanow wypowiedział się także o zmianie na stanowisku ministra obrony Rosji - Siergieja Szojgu zastąpił Andriej Biełousow. Według niego, głównym celem tej zmiany jest między innymi jak największa optymalizacja wydatków wojskowych.
- Biełousow jest postrzegany przez Rosjan jako osoba czysto prozachodnia. Wielokrotnie powtarzał, że Zachód jest przyjacielem Rosji, a wszystko, co dzieje się w stosunkach (Zachód-Rosja - red.) w Ukrainie, jest strasznym błędem, który należy naprawić. Jest potrzebny do nawiązania pewnej komunikacji, bycia negocjatorem (w relacjach) z Zachodem i niestety odniósł w tym pewien sukces - ocenił Budanow.
Zbędna konstrukcja
Szef wywiadu obronnego Ukrainy uważa, że most Kerczeński, łączący nielegalnie zaanektowany przez Moskwę Krym z Rosją, jest "zbędną konstrukcją inżynieryjną na okupowanym przez Rosję południu Ukrainy". Jego zdaniem, jest to symbol "znacznie ważniejszy niż zniszczenie 60 wagonów kolejowym ze sprzętem wojskowym". Tych pojazdów są tysiące, ale most jest tylko jeden - powiedział Budanow. - I most ten musi zostać zniszczony - dodał.
Jak podkreślił, Krym nie jest już dla Rosji "niezatapialnym lotniskowcem", stał się "niewygodnym terytorium". Jego zdaniem Rosjanie nie potrzebują mostu w sensie praktycznym, ale jest on "częścią szkieletu imperium".
Źródło: PAP, Agientstwo
Źródło zdjęcia głównego: SERGEY GUNEEV/SPUTNIK/KREMLIN POOL/PAP/EPA