- W debacie o kształcie Zjednoczonego Królestwa zapomina się o jednym kraju, o Anglii - powiedział premier David Cameron w przemówieniu po ogłoszeniu wyników referendum niepodległościowego w Szkocji. Premier Wielkiej Brytanii dodał, że prawo decydowania o sprawach dla nich istotnych powinni w związku z tym mieć właśnie mieszkańcy Anglii, Walii i Irlandii Północnej.
W czwartkowym referendum 55 proc. mieszkańców Szkocji opowiedziało się za pozostaniem w unii z inny krajami Korony Brytyjskiej. - Wysłuchaliśmy głosu Szkotów, teraz musimy wysłuchać głosu Anglików - powiedział Cameron, komentując wyniki głosowania.
Premier mówił o tym, że Anglicy nie mają prawa do głosowania nad sprawami ważnymi dla siebie, a "skoro Szkoci mają własny parlament, w którym mogą o tym decydować", to samo prawo powinno przysługiwać również Anglikom. Cameron wyraził nadzieję na wspólne pochylenia się nad tym problemem przez wszystkie partie polityczne.
Premier zapowiedział, że przyzna nowe prerogatywy podmiotom wchodzącym w skład Zjednoczonego Królestwa. Dodał, że po czwartkowym referendum, w którym zwyciężyli przeciwnicy niepodległości Szkocji, chce "zrównoważonych rozwiązań konstytucyjnych" dla całej Wielkiej Brytanii. Jego zdaniem Anglicy, Walijczycy i Irlandczycy z Północy muszą mieć więcej praw i tak jak Szkoci "muszą oddzielnie głosować nad kwestiami podatkowymi i socjalnymi".
Szef brytyjskiego gabinetu powiedział, że ważne jest również "upodmiotowienie" angielskich miast i zwracanie uwagi na "oddolne" inicjatywy, które powinny rozwijać dyskusję o charakterze państwa.
David Cameron stwierdził w związku z tym, że chce doprowadzić do "równowagi" na poziomie konstytucyjnym po określeniu zmian, jakie "muszą nastąpić" w funkcjonowaniu wszystkich krajów korony brytyjskiej.
- Musimy do tego doprowadzić w tym samym czasie, w jakim stworzymy nowe rozwiązania dla Szkocji - dodał, tłumacząc, że jego rząd do stycznia przygotuje pakiet ustaw dających Edynburgowi jeszcze szerszą autonomię w ramach Korony Brytyjskiej.
Autor: adso\mtom / Źródło: Reuters, TVN24 Biznes i Świat, PAP