Wysiadł na złym przystanku, z płaczem dzwonił do domofonów: pomóż mi znaleźć mamusię

Źródło:
Tik-Tok, Fox News
Oklahoma. 5-letnie dzieci wysiadły na złym przystanku. Szukały kogoś, kto "pomoże im znaleźć mamusię"
Oklahoma. 5-letnie dzieci wysiadły na złym przystanku. Szukały kogoś, kto "pomoże im znaleźć mamusię"
Google Earth
Oklahoma

Pięciolatek z Oklahomy wysiadł z autobusu szkolnego na niewłaściwym przystanku. Wraz z inną dziewczynką przeszli kilometr w 40-stopniowym upale, szukając kogoś, kto udzieliłby im pomocy. W końcu chłopiec zadzwonił do wideodomofonu, mówiąc z płaczem: pomóż mi znaleźć mamusię. Wysyłane przez urządzenie powiadomienie pomogło w odnalezieniu dzieci. Historia została opisana przez matkę chłopca Kelly Mulholland "ku przestrodze" innych rodziców.

Kelly Mulholland podzieliła się w sieci historią, jaka spotkała jej syna oraz córkę jej partnera. W ubiegłym tygodniu kobieta miała ich odebrać z przystanku, ale gdy szkolny autobus podjechał, dzieci nie było w środku. - Kierowca nawet nie zauważył, że wysiadły, nie sprawdził oznaczeń na ich plecakach (informujących o tym, gdzie powinny wysiąść - red.) - relacjonuje matka chłopca.

To inny uczeń, a nie kierowca autobusu poinformował ją, na którym przystanku kilkulatki opuściły pojazd. - Zapytałam wtedy kilkukrotnie kierowcę, gdzie dokładnie znajduje się wcześniejszy przystanek, ale ten tylko pokazywał palcem w stronę ulicy i mówił, że 'przystanek jest za zakrętem'. Nie potrafił mi powiedzieć, jak się ta ulica nazywa - opisuje kobieta.

Szukały kogoś, kto "pomoże im znaleźć mamusię"

Gdy zestresowana kobieta dzwoniła do swojego partnera, obok niej zatrzymało się auto. Kierowca zapytał, "czy nie szuka przypadkiem dwójki dzieci". Otrzymał powiadomienie na telefon, że ktoś dzwonił do jego drzwi, a gdy otworzył zapis z wideodomofonu, zobaczył nagranie chłopca mówiącego zapłakanym głosem: pomóż mi znaleźć mamusię.

ZOBACZ TEŻ: Kierowcy autobusu grozi 30 zarzutów znęcania się nad dziećmi. Powód: gwałtownie zahamował

Gdy kobieta udała się pod wskazany przez mężczyznę adres, dzieci już tam nie było. Zaczęła więc ich szukać w okolicy z pomocą właściciela domofonu i jego sąsiadów. Ostatecznie dzieci udało się odnaleźć w pobliskim domu. - Były prawie kilometr od przystanku, na którym wysiadły. Żyjemy w Oklahomie, wczoraj upały sięgały tu 40 stopni. Pięciolatki musiały przejść niemal kilometr w 40 stopniach, żeby znaleźć kogoś, kto im pomoże - opisuje w mediach społecznościowych Amerykanka.

W osobym nagraniu kobieta przyznała, że próbowała wyjaśnić sytuację z lokalnym wydziałem transportu, który odpowiada za przewóz uczniów. Miała wtedy zostać poinformowana, że "zostaną podjęte odpowiednie kroki", ale jak sama przyznała, "nie wie, na czym te kroki mają polegać". W oświadczeniu władze zapewniły, że "wszystkim kierowcom przekazano zaktualizowane wydruki informujące o tym, na jakim przystanku powinien wysiadać każdy z uczniów oraz przypomniano im o konieczności sprawdzania, kiedy każdy z nich opuszcza pojazd".

ZOBACZ TEŻ: Wręczyła kierowcy szkolnego autobusu kartkę z prośbą o pomoc. Zatrzymano podejrzanego o napaść na jej matkę

Autorka/Autor:jdw//az

Źródło: Tik-Tok, Fox News

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock