W wyniku wypadku autobusu na północy Serbii zginął polski obywatel, a ponad 20 odniosło obrażenia - poinformowało we wtorek po południu biuro prasowe MSZ. Autokar, wiozący wracających z Grecji polskich turystów, wypadł z drogi i się przewrócił. Jak relacjonowała wieczorem specjalna wysłanniczka TVN24 Agnieszka Veljkovic, kierowca, który w momencie wypadku prowadził pojazd, został zatrzymany na 48 godzin.
Do wypadku doszło przed godziną 10. na trasie Subotica - Nowy Sad w rejonie miasta Mali Idos, około 70 kilometrów od granicy węgierskiej.
Autokar jechał z Grecji do Polski. Podróżowały nim w sumie 53 osoby, w tym trzech kierowców. Na pokładzie było 27 dzieci w wieku 13-16 lat.
MSZ: ucierpiało ponad 20 polskich obywateli
We wtorek po południu polskie MSZ podało w komunikacie, że z informacji przekazanych przez miejscowe służby "wynika, że wskutek obrażeń poniesionych w wypadku zmarł obywatel RP, a ponad 20 polskich obywateli odniosło obrażenia".
Infolinie dla bliskich
MSZ uruchomiło dwie infolinie dla rodzin i bliskich poszkodowanych: +48 22 5238880 oraz +38 163328456. "Ambasador RP i polscy konsulowie udali się na miejsce wypadku i do szpitali, w których przebywają poszkodowani polscy obywatele. Konsul RP pozostaje w stałym kontakcie z poszkodowanymi, ich rodzinami i miejscowymi służbami. Polscy dyplomaci udzielają bieżącej pomocy konsularnej poszkodowanym w wypadku" - poinformowało biuro prasowe rzecznika MSZ.
Kierowca zatrzymany
Jak relacjonowała w TVN24 BiS we wtorek wieczorem reporterka TVN24 Agnieszka Veljkovic w korespondencji z Serbii, pasażerowie, którzy odnieśli obrażenia zostali przewiezieni do trzech szpitali. Część z nich została wypisana jeszcze tego samego dnia.
- Wiemy, że w Nowym Sadzie wciąż przebywają dwie osoby, które były operowane. Jedną z nich jest mężczyzna, który ma dość poważną ranę głowy. Jego stan lekarze określają jako ciężki - mówiła. - Druga osoba to nastolatek, który ma uszkodzenia kończyn oraz tkanek miękkich. Oni na pewno jeszcze pozostaną w szpitalu - dodała.
Velijkovic wyjaśniła, że kierowca, który prowadził autokar w chwili zdarzenia, został już przesłuchany przez policję oraz przebadany pod kątem obecności alkoholu we krwi - badanie to nic nie wykazało. Zgodnie z serbskim prawem, został zatrzymany na 48 godzin. Jak dowiedziała się wysłanniczka TVN24, serbska prokuratura rozważa postawienie mu zarzutu sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym.
Biuro podróży: zginął kierowca
Anna Białek, przedstawicielka biura podróży z Poznania, które było organizatorem wyjazdu, poinformowała wcześniej, że w wypadku zginął jeden z kierowców. - Ofiarą śmiertelną jest 50-letni kierowca, który siedział obok kierowcy prowadzącego pojazd. Bardzo nad tym ubolewamy - oświadczyła Białek.
- Sytuacja jest opanowana. Zaraz po wypadku na miejscu pojawiły się służby, które zadbały o bezpieczeństwo poszkodowanych - mówiła Białek.
Prawa przednia opona jest przebita. Autokar prowadził doświadczony kierowca, pojazd miał wszystkie badania i certyfikaty. Miał dwa lata. Wykluczamy jakąś wadę czy usterkę, bo przed wyjazdem z Grecji był sprawdzany Anna Białek, przedstawicielka biura podróży
Dodała, że prawdopodobnie przyczyną wypadku mogły być rozsypane ostre przedmioty na jezdni.
- Prawa przednia opona jest przebita. Autokar prowadził doświadczony kierowca, pojazd miał wszystkie badania i certyfikaty. Miał dwa lata. Wykluczamy jakąś wadę czy usterkę, bo przed wyjazdem z Grecji był sprawdzany - podkreśliła Białek.
Z Polski wysłane zostały już autokary, które zabiorą pasażerów do domu.
- Pasażerowie są przewożeni obecnie do pobliskiej restauracji i hotelu, gdzie będą mieli zapewnione wyżywienie i schronienie - powiedziała Białek.
Autor: pk, kg\mtom, adso/jb / Źródło: PAP, rts.rs, novosti.rs, tvn24