WYBORY PARLAMENTARNE W NIEMCZECH. CZYTAJ RELACJĘ
- Nie wyobrażamy sobie budżetu dla strefy euro, a więc przekształcenia strefy euro w państwo, a [prezydent Francji] Emmanuel Macron mówi o kilku punktach procentowych PKB na ten cel, co oznaczałoby w przypadku Niemiec transfer 60 miliardów euro lub więcej, które płynęłyby do Francji na konsumpcję i do Włoch, by kompensować błędy popełnione przez [Silvio] Berlusconiego - oświadczył Lindner podczas dyskusji w telewizji publicznej ARD w niedzielę po ogłoszeniu wyborów do Bundestagu.
- Ten problem jest dla nas czerwoną linią - zaznaczył szef niemieckich liberałów.
"Mówię nie"
Lindner ocenił także sceptycznie francuski pomysł powołania europejskiego ministra finansów dla eurolandu. - Gdyby zadaniem takiego ministra było zwracanie uwagi na lepsze przestrzeganie zasad, to nie miałbym nic przeciwko temu, ale jeśli rozumiemy pod tym pojęciem większy wpływ polityczny i manipulowanie danymi, to mówię nie - zastrzegł Lindner.
Macron zapowiedział, że przedstawi we wtorek program reform Unii Europejskiej. Prezydent Francji czekał z konkretnymi pomysłami na wybory parlamentarne w Niemczech, chcąc uniknąć sytuacji, w której propozycje reform stałyby się elementem kampanii wyborczej.
Jedyna możliwość
Według niepełnych jeszcze danych FDP zdobyła w wyborach do Bundestagu 10,5 procent głosów. Wobec decyzji SPD o przejściu do opozycji, jedyną możliwością, jaka pozostała kanclerz Merkel na utworzenie stabilnego rządu, jest koalicja jej partii chadeckich z FDP i Zielonymi.
W nowym rządzie Lindner może dostać któryś z ważnych resortów - finansów lub spraw zagranicznych.
Autor: TG//now / Źródło: PAP