Koalicja międzynarodowa pod wodzą USA, która bombarduje pozycje Państwa Islamskiego (IS) w Syrii, oszczędza te oddziały dżihadystów, które mogą zaszkodzić wojskom prezydenta Baszara el-Asada - oświadczył we wtorek szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow.
Minister spraw zagranicznych mówił o tym w rosyjskiej telewizji państwowej. Powołał się w swojej ocenie na analizę uderzeń koalicji na pozycje IS w ciągu jednego roku.
Ławrow krytykuje koalicję
Według Ławrowa można wnioskować, że ataki były "wybiórcze, oszczędzające i w większości wypadków omijały te oddziały IS, które mogły zdławić armię syryjską". Jak się wydaje, motywem takich działań - mówił Ławrow - jest pragnienie, by "IS jak najszybciej osłabiło Asada", a jednocześnie koalicji chodzi o to, by IS zbytnio się nie umocniło.
Koalicja pod wodzą USA prowadzi naloty w Syrii od jesieni zeszłego roku. Rosja włączyła się militarnie do konfliktu syryjskiego 30 września br., również bombardując pozycje IS. Jednak państwa zachodnie zarzucają jej, że dokonuje nalotów na pozycje wspieranych przez USA rebeliantów walczących z Asadem.
Kiedy w październiku pojawiły się doniesienia, iż celem rosyjskich uderzeń stały się obiekty cywilne, Moskwa wezwała attache wojskowych obcych państwa, żądając udowodnienia lub zdementowania tych oskarżeń.
Autor: //gak / Źródło: PAP