Wtorek jest szóstym dniem inwazji Rosji na Ukrainę. Przed Parlamentem Europejskim wystąpił prezydent Wołodymyr Zełenski. - Jesteśmy silni, jesteśmy Ukraińcami. Chcemy, żeby nasze dzieci mogły żyć, to chyba uczciwe marzenie - mówił. Jego wystąpienie nagrodzono owacją na stojąco. Gorąco powitano też obecnego w Brukseli ukraińskiego ambasadora Wsewołoda Czencowa.
W Parlamencie Europejskim odbyła się nadzwyczajna sesja poświęcona sytuacji w Ukrainie w związku z inwazją Rosji. - Będę chciała wprowadzić zakaz wizyt dla jakichkolwiek przedstawicieli Kremla w Parlamencie Europejskim – powiedziała podczas debaty przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Dodała, że "dla agresorów nie ma miejsca w domu demokracji".
- W imieniu Parlamentu Europejskiego w najostrzejszych słowach potępiam rosyjską agresję militarną na Ukrainę i wyrażam solidarność z wszystkimi cierpiącymi i zabitymi. Przesłanie z Europy jest jasne: będziemy działać. Nie odwrócimy wzroku, gdy ci, którzy na ulicach walczą o nasze wartości, stawią czoła potężnej machinie wojennej Putina. Będziemy wspierać jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego i ściganie zbrodni wojennych na Ukrainie. Pociągniemy go do odpowiedzialności (...) tak jak pociągniemy do niej Łukaszenkę - powiedziała Metsola.
Jej zapowiedź zgromadzeni na sali przyjęli oklaskami. Brawa były jeszcze większe, gdy przewodnicząca powitała z mównicy ukraińskiego ambasadora Wsewołoda Czencowa oraz zapowiedziała przemówienie prezydenta Ukrainy. - Proszę pozwolić, że specjalnie powitam ambasadora Ukrainy, który jest dzisiaj tutaj z nami - powiedziała Metsola, a wszyscy zebrani wstali i przez dłuższy czas bili brawa.
Gdy owacje ustały, przewodnicząca podziękowała prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiem za to jak dzielnie ukraińskie społeczeństwo stawia czoła agresorowi. - Codzienne akty niezwykłego bohaterstwa Ukraińców inspirują nas wszystkich - siły obronne i obywatele podejmujący największe poświęcenie, by opóźnić kolumnę czołgów; starsi obywatele walczą z rosyjskimi wojskami (...); odważne kobiety zmuszane do porodu na stacjach metra obok swoich kałasznikowów. Pokazali światu, że warto bronić naszego stylu życia, że jest wart swojej ceny. Poświadczą o tym wszyscy, którzy pamiętają życie pod okupacją - dodała Metsola.
- Uznajemy europejską perspektywę Ukrainy. Jak wyraźnie stwierdza nasza rezolucja, z zadowoleniem przyjmujemy, panie prezydencie (Zełenski), wniosek Ukrainy o status kandydata i będziemy pracować nad tym celem. Musimy wspólnie stawić czoło przyszłości. Panie prezydencie, stoimy z wami w waszej walce o przetrwanie w tym mrocznym momencie naszej historii. Kiedy spojrzy pan na Parlament Europejski, znajdzie pan sojusznika, przestrzeń do zwracania się do Europy i świata, i zawsze, zawsze - przyjaciela. Parlament Europejski ma długą, dumną historię bycia cierniem w boku autokratów i w tym duchu będę starała się o zakaz wstępu na teren Parlamentu Europejskiego dla każdego przedstawiciela Kremla. W izbie demokracji nie ma miejsca dla agresorów i podżegaczy wojennych - powiedziała.
Uznajemy europejską perspektywę Ukrainy. Jak wyraźnie stwierdza nasza rezolucja, z zadowoleniem przyjmujemy, panie prezydencie, wniosek Ukrainy o status kandydata i będziemy pracować nad tym celem. Musimy wspólnie stawić czoło przyszłości.
Podkreśliła, że "Europa nie może dłużej polegać na kremlowskim gazie" i trzeba zwiększyć wysiłki na rzecz dywersyfikacji systemów.
- Europa nie może dłużej przyjmować gotówki Kremla i udawać, że nie ma żadnych zobowiązań. Oligarchowie Putina i ci, którzy go finansują, nie powinni już dłużej wykorzystywać swojej siły nabywczej do ukrywania się za pozorem szacunku - w naszych miastach, społecznościach... czy w naszych klubach sportowych. Ich superjachty nie powinny znaleźć portu w naszej Europie. I nie możemy już sprzedawać paszportów przyjaciołom Putina, pozwalając im na obejście naszego bezpieczeństwa. Już nie - podkreśliła.
- Inwestycje w naszą obronę muszą odpowiadać naszej retoryce. Europa musi podjąć kroki, aby mieć prawdziwą unię bezpieczeństwa i obrony. W zeszłym tygodniu pokazaliśmy, że jest to możliwe i pożądane – a przede wszystkim jest to konieczne. (...) Musimy walczyć z dezinformacyjną kampanią Kremla. Wzywam media społecznościowe i konglomeraty technologiczne do poważnego potraktowania swojej odpowiedzialności - powiedziała.
Zełenski: wkrótce wszystkie place na Ukrainie będą nazwane placami wolności
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w swoim wystąpieniu, że teraz nastał moment, aby członkowie Unii Europejskiej udowodnili, że są z Ukrainą, a tym samym, że "faktycznie są Europejczykami". - Jesteśmy silni, jesteśmy Ukraińcami. (...) Chcemy, żeby nasze dzieci mogły żyć - to chyba uczciwe marzenie - oświadczył Zełenski.
Prezydent dodał, że dziś w Charkowie rakiety uderzyły w plac Wolności w Charkowie, ale wkrótce "wszystkie place na Ukrainie będą nazwane placami wolności".
- Wczoraj zginęło 16 dzieci. Prezydent Putin będzie wciąż od nowa powtarzał, że to jakiś rodzaj operacji, że atakują infrastrukturę wojskową. W jakiej infrastrukturze wojskowej pracują nasze dzieci? Gdzie są czołgi, które prowadzą? Tylko wczoraj (Putin - red.) zamordował 16 dzieci" - mówił Zełenski w emocjonalnym wystąpieniu. Nazwał rosyjskiego prezydenta Władimira Putina mordercą.
Ukraiński przywódca powiedział, że Ukraińcy oddają "najlepszych, najsilniejszych, najbardziej wartościowych ludzi" za wartości takie jak wolność i równość, powszechne wśród narodów Unii Europejskiej.
Zapewnił także, że czuje, że kraje zachodnie zjednoczyły się w obronie Ukrainy, podkreślił jednak, że wojna to "tragedia dla naszego kraju, dla mnie, to niezwykle wysoka cena", jaką Ukraińcy płacą za tę europejską jedność.
Po jego wystąpieniu w Parlamencie Europejskim ponownie rozległa się burza oklasków.
Szef parlamentu Ukrainy: Nie może być zjednoczonej Europy bez wolnej Ukrainy
Przewodniczący parlamentu Ukrainy Rusłan Stefanczuk powiedział z kolei w Parlamencie Europejskim, że "nie może być zjednoczonej Europy bez wolnej Ukrainy". - Dziś Ukraina broni granic świata cywilizowanego. Jeśli, nie daj Boże, Ukraina upadnie, to nikt nie wie, gdzie zatrzyma się rosyjska agresja - oświadczył.
- Nasze prawo do rozwoju i demokracji zostało całkowicie zniszczone - dodał szef parlamentu, komentując rosyjską inwazję na Ukrainę.
Polityk zaapelował o przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej i podkreślił, że członkostwo we Wspólnocie jest demokratycznym wyborem narodu ukraińskiego.
Pod koniec swojego wystąpienia Stefanczuk zacytował brytyjskiego premiera Winstona Churchilla: "Nie ma małych ludzi, nie ma małych narodów" i dodał, że "Ukraina udowodniła prawdziwość tych słów w ciągu ostatnich sześciu dni"
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: TVN24, PAP