NATO pozostaje silnym sojuszem, który skutecznie odstrasza, lecz ataki rosyjskich dronów na Polskę i Rumunię pokazują, że trzeba stanowczo reagować na każdą próbę naruszenia terytorium - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Nie uważam, że NATO zawiodło. Wszędzie, gdzie jest NATO, tam nie ma wojny. Uważamy, że to silny sojusz - napisał Zełenski w komunikatorze Telegram. Rosyjska propaganda próbuje przedstawiać NATO jako sojusz słaby i podzielony.
Według Zełenskiego potrzebne są silne odpowiedzi na naruszenie przestrzeni powietrznej państw NATO, na przykład dostarczenie Ukrainie broni, której wciąż nie ma. - Dlaczego? Ponieważ latają drony, a Ukraińcy nie mogą ich zestrzelić. Część dronów wlatuje na terytorium krajów NATO - wyjaśnił.
Prezydent ocenił, że nieuzasadnione są opinie, iż wojska rosyjskie posuwają się na zachód. - Słyszałem to od wielu osób. Rosjanie są znacznie lepsi w dezinformacji niż na polu walki. Jest ich więcej niż Ukraińców. To ich przewaga. Najsilniejsza grupa (rosyjskich żołnierzy) znajduje się na wschodzie, ale sytuacja, w jakiej się znajduje, jest bardzo trudna - zauważył.
Koszt przechwytywania dronów
Szef państwa ukraińskiego stwierdził, że by zatrzymać 800 Shahedów potrzeba 1600 rakiet przechwytujących, które kosztują około 3 tysięcy euro za sztukę. Jego zdaniem trzeba odpowiadać i choć "mamy dalekosiężne zdolności (bojowe), to brakuje pieniędzy i pilnych decyzji".
W ocenie Zełenskiego Stany Zjednoczone mogą skłonić Rosję do dialogu. - Może to być spotkanie przywódców w dowolnym formacie. Najważniejsze: powstrzymać zabijanie. Jesteśmy gotowi na propozycję prezydenta (Donalda) Trumpa: format trójstronny, a następnie dwustronny lub odwrotnie. Ale muszą to być przywódcy, a nie zespoły techniczne - podsumował.
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Jak podkreśliło, "jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli". Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo.
Autorka/Autor: fil/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Vladyslav Musiienko