To najpotężniejsza organizacja terrorystyczna świata. Tzw. Państwo Islamskie (IS) za sprawą porwań, wymuszeń i kradzieży broni i pieniędzy utrzymuje kilkadziesiąt tysięcy swoich "żołnierzy" walczących na Bliskim Wschodzie. [Materiał magazynu "Polska i Świat"]
Niektóre szacunki mówią, że roczne przychody dżihadystów w Syrii i Iraku to nawet 3 mld dolarów. Obecnie jest to największa i najbogatsza organizacja terrorystyczna świat.
Kradną wszystko. Handlują wszystkim
Olbrzymie pieniądze na swoją działalność uzyskała po raz pierwszy po zajęciu Mosulu. W wielkim irackim mieście przejęła setki milionów dolarów ulokowanych tam przez rząd w Bagdadzie w postaci rezerw walutowych.
Równocześnie dżihadyści po sukcesach w walce z armią, przejęli mnóstwo głównie amerykańskiego sprzętu i dziś handlują również nim. Jednak tutaj źródła finansowania terroru się nie kończą.
Na czarnym rynku najwięcej płaci się za ropę, a IS wydobywa jej ogromne ilości, kontroluje bowiem wiele kluczowych ropociągów i dróg tranzytowych na pograniczu Iraku i Syrii.
- Można powiedzieć, że jest to organizacja paramafijna - mówi Janusz Sabak z portalu Defence24.pl i dodaje, że porwania, wymuszenia to "środki pozyskiwania funduszy typowe dla organizacji przestępczej". Niewykluczone, że wśród ich znajduje się też handel organami. Te terroryści wycinają porywanym osobom. Sprzedają płuca, nerki, serca i oczy.
Uzyskane w ten sposób pieniądze w większości wędrują do dziesiątek tysięcy "żołnierzy" kalifatu.
- Odcięcie źródeł finansowania to jest pierwszy sposób na walkę z terroryzmem - tłumaczy były rektor Akademii Obrony Narodowej, gen. Bogusław Pacek.
Autor: adso//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24