Putin postawił warunki pokoju. Mocna odpowiedź z USA i reakcja Kijowa

Źródło:
PAP, Reuters

Prezydent Rosji Władimir Putin "nie ma prawa" stawiać Ukrainie warunków zakończenia wojny - oświadczył w piątek sekretarz obrony USA Lloyd Austin. Dzień przed szczytem pokojowym w Szwajcarii rosyjski dyktator podał swoje warunki pokoju w Ukrainie. - To ultimatum, któremu nie można ufać - ocenił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który przebywa we Włoszech na szczycie G7. Na oświadczenie Putina zareagowało także ukraińskie MSZ.

Władimir Putin "nie ma prawa dyktować Ukrainie, co ma zrobić, by zaprowadzić pokój" – powiedział Lloyd Austin reporterom w kwaterze głównej NATO w Brukseli.

- W tej niesprawiedliwej i niesprowokowanej inwazji setki tysięcy żołnierzy zostało rannych i zabitych. Putin mógłby to zakończyć już dziś, gdyby tylko chciał. I wzywamy go, by to zrobił i opuścił suwerenne terytorium Ukrainy – dodał Austin.

Organizowany przez Ukrainę i Szwajcarię szczyt pokojowy w Buergenstocku odbędzie się w sobotę i niedzielę.

Lloyd AustinPAP/EPA/Chad J. McNeeley/ US Department of Defense (DoD)

Zełenski: nie można ufać Putinowi

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który przebywa we Włoszech na szczycie G7, w rozmowie ze stacją SkyTG24 stwierdził, że oferta zawieszenia broni złożona przez Władimira Putina to ultimatum, któremu nie można ufać.

Jego zdaniem Putin nie zaprzestanie ofensywy wojskowej, nawet gdyby jego żądania dotyczące zawieszenia broni zostały spełnione. Postawione przez rosyjskiego lidera ultimatum nie różni się od wcześniejszych – podkreślił ukraiński prezydent.

Putin nie przestanie – zaznaczył, porównując ekspansjonizm rosyjskiego dyktatora z zapędami Adolfa Hitlera przed wybuchem II wojny światowej. - To robił Hitler. (...) Dlatego nie powinniśmy ufać tym przekazom – dodał Zełenski.

Reakcja ukraińskiego MSZ

"Putin wygłosił kolejną serię manipulacyjnych oświadczeń mających na celu wprowadzenie w błąd społeczności międzynarodowej, podważenie wysiłków dyplomatycznych na rzecz osiągnięcia sprawiedliwego pokoju i podzielenia globalnej większości zjednoczonej wokół celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych" - oświadczyło w piątek ukraińskie MSZ w komunikacie.

"To absurdalne, by Putin, który zaplanował, przygotował i przeprowadził wraz ze swoimi wspólnikami największą zbrojną agresję w Europie od czasów II wojny światowej, przedstawiał się jako zwolennik pokoju i proponował opcje zakończenia rozpoczętej przez siebie wojny, które podważają fundamenty międzynarodowego porządku prawnego i Karty Narodów Zjednoczonych" - zaznaczył resort ukraińskiej dyplomacji. Podkreślił, że nie jest to pierwsze ultimatum Putina i "nie ma nic nowego w tych regularnych oświadczeniach". "Jednocześnie czas ich wyrażania jest znaczący. Wysyłając takie sygnały w przestrzeń informacyjną w przeddzień inauguracyjnego Globalnego Szczytu Pokoju w Szwajcarii, Putin ma tylko jeden cel: uniemożliwić przywódcom i krajom udział w szczycie" - oceniło tamtejsze MSZ.

Zdaniem ministerstwa pojawienie się oświadczeń Putina zaledwie dzień przed rozpoczęciem konferencji w Szwajcarii pokazuje, że Rosja boi się prawdziwego pokoju. MSZ wyraziło przekonane, że wszystkie kraje szczerze dążące do przywrócenia pokoju na Ukrainie "doskonale zdają sobie sprawę z prawdziwych motywów stojących za rosyjskimi oświadczeniami i nie pozwolą się wprowadzić w błąd". "Putin nie dąży do pokoju, on dąży do podziału świata. (...) Plany Rosji nie dotyczą pokoju, ale kontynuacji wojny, okupacji Ukrainy, zniszczenia narodu ukraińskiego i dalszej agresji w Europie" - zaakcentowano w komunikacie.

Według MSZ Ukraina potrzebuje potężnej i skutecznej międzynarodowej koalicji państw, które podzielają zasady sprawiedliwego pokoju, do których Rosja w pełni się zastosuje. "Udział jak największej liczby krajów i organizacji międzynarodowych w inauguracyjnym Globalnym Szczycie Pokoju ma kluczowe znaczenie dla zmuszenia Rosji do porzucenia ultimatum i przejścia do negocjacji w dobrej wierze w celu zakończenia wojny" - podsumowało ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych.

Ultimatum Putina

Słowa sekretarza obrony USA, prezydenta Ukrainy i ukraińskiej dyplomacji to komentarz do piątkowego oświadczenia Władimira Putina, który na spotkaniu z kierownictwem rosyjskiego MSZ w Moskwie ponownie obarczył Zachód winą za wojnę w Ukrainie. Powiedział, że rosyjskie wojska w 2022 roku stały pod Kijowem, ale "nie było decyzji o szturmowaniu miasta" - podaje propagandowa agencja TASS. W ten sposób Rosjanie rzekomo chcieli "skłonić Ukrainę do negocjacji".

Putin oświadczył, że Rosja będzie gotowa do rozpoczęcia negocjacji, gdy ukraińskie wojska zostaną całkowicie wycofane z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej oraz obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Są to regiony Ukrainy, których aneksję Rosja ogłosiła po rozpoczęciu pełnowymiarowej napaści na ten kraj.

Władimir PutinPAP/EPA/ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

- Moskwa wstrzyma ogień i będzie gotowa do rozmów, gdy Kijów zacznie wycofywać wojska i zobowiąże się do niewstępowania do NATO - powiedział Putin. Jako warunek konieczny przedstawił "neutralny, pozablokowy, nieatomowy status Ukrainy".

Wśród swoich warunków wymienił też zniesienie wszystkich sankcji zachodnich na Rosję i zatwierdzenie statusu Krymu i innych anektowanych części Ukrainy jako terytorium rosyjskiego w międzynarodowych umowach.

Autorka/Autor:momo//mrz

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL