- Ranni rosyjscy żołnierze są wysyłani na leczenie do Korei Północnej - wyjawił w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika ambasador Rosji w Pjongjangu. Zgodnie ze słowami dyplomaty za rekonwalescencję rannych płacić ma reżim Kim Dzong Una. Instytut Studiów nad Wojną podaje jednak te twierdzenia w wątpliwość.
Dziennik "Rossijskaja Gazieta" opublikował w niedzielę wywiad z ambasadorem Rosji w Korei Północnej Aleksandrem Matsegorą. Poruszono w nim kwestie "specyfiki życia w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej, stosunku Koreańczyków z Północy do Rosjan i wspólnie realizowanych przez oba kraje projektów". W kontekście tych ostatnich Matsegora wspomniał o pomocy medycznej, jaką od Pjongjangu mają otrzymywać żołnierze Moskwy.
Rosyjscy żołnierze w Korei Północnej
- Wyraźnym przykładem braterskiej postawy (między Rosją a Koreą Północną - red.) jest rehabilitacja setek rannych bojowników specjalnej operacji wojskowej (jak Rosja nazywa swoją inwazję na Ukrainę - red.) w koreańskich szpitalach i sanatoriach - przekazał ambasador, ujawniając nowe szczegóły na temat wsparcia, jakie Rosja otrzymywać ma od reżimu Kim Dzong Una. Matsegora stwierdził ponadto, że to strona koreańska pokrywa koszty leczenia tych żołnierzy. - Kiedy zaproponowaliśmy, że zrekompensujemy naszym przyjaciołom przynajmniej część ich wydatków, byli szczerze urażeni i poprosili nas, abyśmy nigdy więcej tego nie robili - powiedział dyplomata.
W rozmowie z "Rossijskają Gazietą" ambasador Matsegora wspomniał o rosnącej wymianie handlowej i turystycznej pomiędzy oboma krajami. Opowiedział też o koloniach w "najlepszym ośrodku wypoczynkowym" w Korei Północnej, na jakie w ubiegłym roku za darmo miały zostać wysłane dzieci poległych na froncie Rosjan.
Ambasador Rosji o współpracy z Koreą Północną
Do sprawy odniósł się w poniedziałek Instytut Studiów nad Wojną, podając je jednak w wątpliwość. Przytoczył on doniesienia o rzekomo praktykowanym w rosyjskich szeregach "odsyłaniu rannych żołnierzy do grup szturmowych bez leczenia", które w jego ocenie podważają "twierdzenia o wysyłaniu żołnierzy za granicę na leczenie, w szczególności do Korei Północnej". Jednocześnie Instytut zauważył jednak, że gdyby rosyjscy ranni rzeczywiście byli wysyłani do Pjongjangu, mogłoby to "pozwolić rosyjskim wojskowym na współpracę z siłami Korei Północnej" podczas "pozornej rekonwalescencji".
Uwagę ISW przyciągnęły też ostatnie działania Kremla na polu współpracy akademickiej, o której również mówił ambasador. Zdaniem Instytutu, deklarowanie tej współpracy ma stwarzać wytłumaczenie dla przyszłego napływu Koreańczyków z Północy do Rosji, którzy jednak w rzeczywistości będą zasilać rosyjską siłę roboczą lub armię.
Źródło: CNN, Rossijskaja Gazieta, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru