Sytuacja na przyczółku chersońskim wcale nie jest tak dramatyczna dla armii rosyjskiej, jak by to wynikało z tej decyzji - powiedział generał Waldemar Skrzypczak, odnosząc się do rozkazu ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu o wycofaniu rosyjskich sił z zachodniego brzegu Dniepru w okolicach Chersonia. Były dowódca Wojsk Lądowych w TVN24 stwierdził, że armia rosyjska w tym rejonie "skutecznie broni się na kilku pozycjach".
Czwartek jest 260. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
RELACJA TVN24.PL: Rosja atakuje Ukrainę >>>
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu w środę wydał rozkaz wycofania się na lewy (wschodni) brzeg Dniepru w okolicach Chersonia, po meldunku złożonym przez Siergieja Surowikina, głównodowodzącego sił rosyjskich w Ukrainie. Surowikin powiedział, że Chersoń i okoliczne miejscowości "nie mogą być w pełni zaopatrywane i nie mogą funkcjonować, a życie ludzi jest stale zagrożone".
Generał Skrzypczak: decyzja zaskakująca dla wszystkich
Tę decyzję komentował w czwartek w TVN24 były dowódca Wojsk Lądowych emerytowany generał broni Waldemar Skrzypczak. Jak powiedział, "decyzja jest zaskakująca chyba dla wszystkich". - Sytuacja na przyczółku chersońskim wcale nie jest tak dramatyczna dla armii rosyjskiej, jak by to wynikało z tej decyzji - stwierdził.
Jego zdaniem "armia rosyjska skutecznie broni się na kilku pozycjach opóźniania do Dniepru, również przygotowała Chersoń do obrony". - Praktycznie ta operacja, którą Ukraińcy prowadzą od 24 lipca, jest ofensywą pełzającą. Ona nie ma wielkich spektakularnych sukcesów i Rosjanie skutecznie się bronią - ocenił.
Generał mówił, że Rosja na przyczółku chersońskim ma około 30 batalionowych grup bojowych. - To jest potencjał pomiędzy 15 a 18 tysięcy żołnierzy. Decyzja o wycofaniu powoduje to, że Rosjanie muszą ten proces przygotować, ponieważ na Dnieprze nie mają przepraw stałych, tylko promowe lub mosty pontonowe. Ten proces będzie długotrwały - podkreślał.
- I teraz pytanie: czy Ukraińcy pozwolą się Rosjanom wycofać bez walki czy będą walkę kontynuowali, bo jeśli Rosjanie porozumieli się w jakiś sposób z dowództwem ukraińskim to Ukraińcy być może pozwolą im się bez walki wycofać, ale z wojskowego punktu widzenia jest to nieuzasadnione - dodał.
Skrzypczak: nie widzę możliwości, by Ukraińcy dali się wciągnąć w pułapkę
Generał Skrzypczak zwracał uwagę, że "jeszcze do niedawna Rosjanie fortyfikowali pozycje obronne na przyczółku chersońskim". - Mało tego, oni cały czas rotowali tam wojska, tam są stosunkowo nowe siły. Zatem z wojskowego punktu widzenia decyzja jest niezrozumiała i zaskakująca - podkreślał.
Pytany, czy taki rozkaz Szojgu to może być zasłona dymna lub próba wciągnięcia Ukraińców w jakąś pułapkę, odpowiedział: - Uważam, że takie sformułowanie "pułapka" jest nieuzasadnione, ponieważ dowódcy ukraińscy są dobrze przygotowani, wiedzą, kto jest ich przeciwnikiem, zatem ich działania zawsze były prowadzone w sposób przewidujący - zaznaczył.
- Nie widzę tu takiej możliwości, żeby Ukraińcy dali się wciągnąć w pułapkę. Politycznie mówią wszyscy o niej, ale z wojskowego punktu widzenia jest to absolutnie nieuzasadnione - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24