Szef NATO Jens Stoltenberg oskarżył w poniedziałek Rosję o to, że przyczynia się do wydłużenia konfliktu w Syrii, udzielając poparcia prezydentowi tego kraju Baszarowi el-Asadowi. Wezwał Moskwę, by przyłączyła się do walki z bojownikami z Państwa Islamskiego. Tymczasem grupy prorządowe, w tym siły libańskiego Hezbollahu, zajęły w poniedziałek południową część miejscowości Kafr Nabuda.
- Rosja powinna odgrywać konstruktywną rolę w walce z Państwem Islamskim (IS). Wspieranie Asada nie jest konstruktywne. To tylko wydłuża wojnę w Syrii - oświadczył Stoltenberg, przemawiając na forum Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Stavanger, na południowym zachodzie Norwegii.
Stoltenberg: Rosjanie nie atakują terrorystów
- Problemem jest to, że oni [Rosjanie - red.] nie koncertują swoich wysiłków na walce z IS, lecz zwalczają także ugrupowania umiarkowanej opozycji i wspierają reżim Asada - ocenił sekretarz generalny NATO.
Jak dodał, sojusz nie ma planów wysłania swych sił do Syrii. - Nie ma planów, by NATO jako sojusz weszło do Syrii - zaznaczył.
- Musimy naciskać na polityczne rozwiązanie konfliktu w Syrii, a udział w tym dialogu powinny brać wszystkie kraje, które są zaangażowane w konflikt, wewnątrz i na zewnątrz Syrii, i wspierają różne grupy - zauważył Stoltenberg. Jak dodał, "dotyczy to wszystkich krajów, w tym np. Iranu i Rosji".
Koalicja uderza głównie w Iraku
Koalicja pod wodzą Stanów Zjednoczonych przeprowadziła tymczasem w niedzielę 18 ostrzałów na pozycje Państwa Islamskiego (IS) w Iraku i Syrii - poinformowały w poniedziałek siły zbrojne USA.
Komunikat armii nie wspomina o doniesieniach z tego samego dnia, według których w Iraku zginął jakoby przywódca IS, Abu Bakr al-Bagdadi. Taką informację podały w niedzielę irackie siły zbrojne. Jednak później źródła medyczne oceniły, że Bagdadiego najpewniej nie było wśród ofiar nalotu, przeprowadzonego w rejonie Karabli w prowincji Anbar.
Z komunikatu amerykańskiej armii wynika, że niektóre z 18 ostrzałów przeprowadzono w niedzielę w Iraku właśnie koło Karabli, a także Ramadi. Oświadczenie wspomina o zniszczeniu w ostrzałach jednego pojazdu, sprzętu oraz materiałów wybuchowych, a także o ranieniu bojownika IS.
W Syrii koalicja międzynarodowa przeprowadziła w niedzielę dwa naloty - dodano w komunikacie.
Rosja: 53 cele Państwa Islamskiego trafione
Rosyjskie samoloty bojowe przeprowadziły w ciągu doby 55 lotów z bazy Hmejmim i raziły 53 cele Państwa Islamskiego w Syrii - powiedział z kolei w poniedziałek rzecznik ministerstwa obrony Rosji Igor Konaszenkow.
Poinformował, że "środki wywiadu rosyjskich sił powietrznych przez całą dobę ujawniają nowe obiekty terrorystycznej infrastruktury Państwa Islamskiego na obszarze Syrii" dla późniejszego ich rażenia przez rosyjskie samoloty"; samoloty startują z bazy Hmejmim w prowincji Latakia w północno-zachodniej Syrii.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało w poniedziałek, że syryjska armia i siły z nią sprzymierzone przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa wojskowego prą naprzód i wzmocniły ofensywę przeciwko rebeliantom; doszło do najostrzejszych starć od tygodnia.
Siły lojalne wobec prezydenta Baszara el-Asada przejęły w ostatnich dniach dzięki rosyjskiej interwencji tereny w części zachodniej Syrii, niwecząc zdobycze rebeliantów z początku roku - zauważa Reuters.
Zdobycze Hezbollahu
Grupy prorządowe, w tym siły libańskiego Hezbollahu, zajęły w poniedziałek południową część miejscowości Kafr Nabuda - powiadomił dyrektor Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman. Według niego w walkach i ostrzale, w tym z powietrza, zginęło i zostało rannych kilkudziesięciu rebeliantów.
- To najbardziej zaciekłe walki w tej okolicy (prowincja Hama) od rozpoczęcia przed kilkoma dniami wspólnej operacji rosyjskich sił powietrznych i syryjskich sił lądowych - powiedział przedstawiciel Obserwatorium.
Przejęcie Kafr Nabudy przybliży siły rządowe do pozycji obronnych rebeliantów w pobliżu strategicznej autostrady łączącej główne miasta Syrii - twierdzi Rami Abdel Rahman, podkreślając, że Kafr Nabuda to miasto o szczególnym znaczeniu strategicznym.
Rosja i USA prowadzą obecnie równoległe operacje lotnicze w Syrii. Amerykanie atakują od ponad roku cele IS zarówno w Iraku, jak i w Syrii. Rosja, która włączyła się do konfliktu syryjskiego 30 września, deklaruje, że jej lotnictwo również zwalcza IS, ale według źródeł zachodnich dokonuje nalotów także na pozycje rebeliantów walczących z syryjskim reżimem.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP