Putin o Syrii: cele nam zagrażające zostaną zniszczone


Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł w piątek przed próbami organizowania prowokacji przeciwko rosyjskim żołnierzom w Syrii. Zapowiedział, że jakiekolwiek cele zagrażające siłom rosyjskim zostaną natychmiast zniszczone.

Działania rosyjskich sił zbrojnych w Syrii umożliwiły zadanie poważnych szkód dla infrastruktury terrorystów i przyczyniły się do jakościowej zmiany sytuacji w Syrii - ocenił prezydent na kolegium ministerstwa obrony.

- Chcę przestrzec tych, którzy znów spróbują organizować jakiekolwiek prowokacje przeciwko naszym żołnierzom. (...) Wszelkie cele zagrażające rosyjskiemu ugrupowaniu czy naszej infrastrukturze naziemnej zostaną natychmiast zniszczone - powiedział rosyjski prezydent.

Rosjanie w Syrii "bronią swojego kraju"

Minister obrony Siergiej Szojgu powiedział na posiedzeniu, że od początku operacji w Syrii rosyjskie lotnictwo zniszczyło "ponad 8 tys. obiektów infrastruktury wojskowej terrorystów". W ocenie Szojgu Państwo Islamskie (IS) poniosło w rezultacie "poważne straty".

Minister obrony mówił jednocześnie, że strefa wpływów IS w Syrii rozszerza się i że bojownicy zawładnęli ok. 70 proc. terytorium Syrii. Liczbę bojowników IS w Syrii i Iraku ocenił na ponad 60 tysięcy. - Istnieje groźba przeniesienia ich działań do Azji Centralnej i na Kaukaz - dodał.

Putin zapewnił też w swoim wystąpieniu, że działania bojowe w Syrii są podyktowane potrzebą zapobieżenia zagrożeniom dla samej Rosji. Wskazał, że w walkach w Syrii biorą udział bojownicy pochodzący z Federacji Rosyjskiej, nie tylko z Kaukazu Północnego, ale i z innych regionów.

Podkreślił, że działania rosyjskich sił zbrojnych w Syrii "były zsynchronizowane z pracą organów porządku publicznego i służb specjalnych na terytorium Rosji". Według jego słów służby ujawniają "zamaskowane komórki różnych organizacji terrorystycznych", w tym IS, "praktycznie na całym obszarze kraju".

"Wszystko to stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Rosji, a nasi żołnierze w Syrii bronią przede wszystkim własnego kraju" - powiedział Putin.

W kolegium ministerstwa obrony wzięli w piątek udział członkowie Rady Bezpieczeństwa. Prócz operacji w Syrii tematem posiedzenia były plany resortu obrony na 2016 rok.

Kreml "dzieli" walczących w Syrii

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział tymczasem w piątek, że obecnie wysiłki w sprawie Syrii koncentrują się na sporządzeniu list określających, które organizacje są terrorystyczne, a które można uznać za umiarkowaną opozycję i uczestników rozwiązań politycznych.

- Na razie pracy tej nie zakończono, bo - jak wiadomo - istnieją określone rozbieżności między niektórymi stronami, lecz obecnie następuje zbliżenie stanowisk - oświadczył Pieskow, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, czy Rosja jest gotowa poprzeć decyzję części syryjskiej opozycji, by rozpocząć rozmowy z władzami Syrii pod warunkiem, że prezydent Baszar el-Asad ustąpi ze stanowiska na początku okresu przejściowego.

Pieskow pokreślił w piątek, że o losie Asada powinni zadecydować sami Syryjczycy, a nie Rosja.

Bliżej politycznego rozwiązania?

Przedstawiciele syryjskiej opozycji zebrani na zakończonej w Rijadzie konferencji ogłosili w czwartek, że są gotowi do rozmów z przedstawicielami władz w Damaszku, lecz uważają, że prezydent Asad powinien ustąpić na początku okresu przejściowego. Poinformowali, że do pierwszych rozmów z władzami w Damaszku może dojść już na początku stycznia.

Obrady syryjskiej opozycji zorganizowała Arabia Saudyjska, która udziela znacznego wsparcia rebeliantom walczącym od ponad czterech lat z reżimem Asada.

Sekretarz stanu USA John Kerry poinformował z kolei w czwartek, że w prowadzonych przy mediacji Arabii Saudyjskiej rozmowach w sprawie zjednoczenia syryjskich ugrupowań opozycyjnych osiągnięto postęp, co przybliża perspektywę politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii.

Autor: adso//gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: