Stosy gruzu, płacz dzieci i krzyki. Relacje po ataku na obóz dla uchodźców w Strefie Gazy

Źródło:
Reuters
Relacje płaczących dzieci po izraelskich atakach na obóz dla uchodźców w Strefie Gazy
Relacje płaczących dzieci po izraelskich atakach na obóz dla uchodźców w Strefie GazyReuters
wideo 2/7
Relacje płaczących dzieci po izraelskich atakach na obóz dla uchodźców w Strefie GazyReuters

Izraelskie siły zbombardowały w niedzielę duże obszary Strefy Gazy, zabijając i raniąc dziesiątki Palestyńczyków - przekazał Reuters. Nastąpiło to po tygodniowym rozejmie. Pociski spadły między innymi na obóz dla uchodźców w mieście Dżabalija, w północnej części Strefy Gazy. Nagranie udostępnione przez agencję pokazuje zniszczenia wywołane atakiem, a także przerażone dzieci. Izrael twierdzi, że działa w celu unicestwienia Hamasu, argumentując, że stanowi on śmiertelne zagrożenie dla całego państwa.

Reuters poinformował, że w niedzielę siły izraelskie zbombardowały duże obszary Strefy Gazy, zabijając i raniąc dziesiątki Palestyńczyków. Wśród zaatakowanych miejsc znalazł się obóz dla uchodźców w mieście Dżabalija na północy Strefy Gazy. Rzecznik tamtejszego ministerstwa zdrowia przekazał, że w wyniku izraelskiego nalotu zginęło kilka osób.

Dżabalija to największy obóz dla uchodźców w Strefie Gazy.

Nagranie udostępnione przez agencję Reuters pokazuje zniszczenia wywołane atakiem w tym miejscu i przedstawia także przerażone dzieci. Na filmie widać chłopca pokrytego szarym kurzem, siedzącego i płaczącego pośród pokruszonego cementu i gruzu z zawalonych budynków. - Mój ojciec został zabity - woła ochrypłym głosem.

Na nagraniu widać też palestyńską dziewczynkę w różowej bluzie, również pokrytą pyłem, która między stosami gruzu mówi: - Nie, nie, nie.

Mieszkańcy twierdzą, że bombardowania z samolotów bojowych i ostrzał artylerii skoncentrowały się także na miastach Chan Junus i Rafah na południu Strefy Gazy, a szpitale z trudem radzą sobie z napływem rannych.

Wznowienie działań wojennych po tygodniowym rozejmie

Wznowienie działań wojennych nastąpiło po zakończeniu w piątek siedmiodniowej przerwy w walkach między siłami izraelskimi a Hamasem, która umożliwiła wymianę izraelskich zakładników i palestyńskich więźniów.

Reuters zwraca uwagę, że do aktów przemocy doszło pomimo wezwań Stanów Zjednoczonych – najbliższego sojusznika Izraela – aby Izrael uniknął wyrządzania dalszych krzywd palestyńskiej ludności cywilnej.

Czytaj też: Strefa Gazy. Potężna eksplozja w obozie dla uchodźców. Media o setkach ofiar. Izraelskie wojsko: zabiliśmy jednego z dowódców Hamasu.

Od początku wojny (rozpoczęła się po ataku Hamasu 7 października na terytorium Izraela, zginęło wtedy około 1200 Izraelczyków, o około 200 trafiło do niewoli - red.) - według resortu zdrowia Strefy Gazy - zginęło ponad 15 tysięcy Palestyńczyków.

Izrael twierdzi, że działa w celu unicestwienia Hamasu, argumentując, że stanowi on śmiertelne zagrożenie dla całego istnienia państwa żydowskiego. "Początkowy atak Hamasu i wojna, która po nim nastąpiła, są najkrwawszym epizodem trwającego od kilkudziesięciu lat szerszego konfliktu izraelsko-palestyńskiego" - pisze dalej Reuters.

Izraelski minister spraw strategicznych Ron Dermer w rozmowie z ABC News powiedział, że presja związana z kolejnymi atakami ma zmusić Hamas do zawarcia porozumienia w sprawie dalszej wymiany więźniów i zakładników. "Ta presja militarna trwała nadal od piątku (po zakończeniu rozejmu) i będzie kontynuowana w nadchodzących dniach i tygodniach" - zapowiedział.

Dżabalija w północnej części Strefy GazyGoogle Maps

Autorka/Autor:mjz

Źródło: Reuters