Tam organizowano imprezy "bunga bunga". Była rezydencja Berlusconiego ma nowe życie

Źródło:
Reuters, Guardian, tvn24.pl
Silvio Berlusconi. Wideo archiwalne
Silvio Berlusconi. Wideo archiwalneReuters Archive
wideo 2/2
Silvio Berlusconi. Wideo archiwalneReuters Archive

Była rzymska rezydencja Silvio Berlusconiego znalazła nowe przeznaczenie. Willa, w której odbywały się oficjalne spotkania wysokiego szczebla Berlusconiego, ale i niesławne imprezy "bunga bunga", została właśnie przekształcona w dom dla prasy zagranicznej.

Znajdujący się w centrum Rzymu Palazzo Grazioli przez wiele lat służył jako rezydencja Silvio Berlusconiego. Trzykrotny premier Włoch zajmował jej część w latach 1996-2020, wynajmując ją od znanej włoskiej rodziny Grazioli. To właśnie tam organizował swoje ważne polityczne spotkania, ale też tam odbywać się miała część z niesławnych imprez erotycznych, znanych jako "bunga bunga".

Po śmierci 86-letniego polityka w czerwcu 2023 roku zdecydowano, że budynek, za najem którego płaci obecnie włoski rząd, zyska nowe przeznaczenie. Od wtorku rezydencja Berlusconiego pełni funkcję biura i centrum konferencyjnego dla liczącego 450 członków Włoskiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej. W oficjalnym otwarciu nowej siedziby uczestniczył prezydent Włoch Sergio Mattarella.

ZOBACZ TEŻ: Willa Berlusconiego może zostać przekształcona w muzeum. To tam miały odbywać się słynne "bunga bunga"

Rezydencja Berlusconiego

Rzymska rezydencja była jedną z wielu posiadłości Silvio Berlusconiego. Zajmuje około 1,6 tys. metrów kwadratowych, a jej eleganckie wnętrza zdobią żyrandole i sufity pokryte freskami. Gdy pałac zajmowany był przez polityka, okna były kuloodporne, a w środku znajdowało się duże łóżko z baldachimem, podarowane Berlusconiemu przez jego wieloletniego przyjaciela - Władimira Putina.

Media przypominają, że za zagranicznymi dziennikarzami, którzy obejmą teraz rezydencję, sam Berlusconi nie przepadał. Podczas pierwszej i jedynej konferencji prasowej, jaką zorganizował dla stowarzyszenia - a było to w 1993 roku - nazwał ich "komunistami", przypomina brytyjski "Guardian". Z faktu, że teraz zagraniczni dziennikarze wprowadzą się do jego rezydencji, zażartowała premier Włoch Giorgia Meloni. - Nie wiem, co by sobie stamtąd pomyślał (...) o tej "bandzie komunistów", jak by to powiedział, która się wprowadza do Palazzo Grazioli - mówiła podczas nieformalnego obiadu z przedstawicielami stowarzyszenia dziennikarzy.

Prezeska stowarzyszenia Esma Çakir, korespondentka tureckiej telewizji NTV, przekazała, że już otrzymuje mnóstwo próśb od osób, które chcą organizować w pałacu konferencje i inne wydarzenia. - Będzie to prestiżowe miejsce do spotkań - zapowiedziała.

Silvio BerlusconiGloria Imbrogno/LiveMedia/NurPhoto via Getty Images

Imprezy "bunga bunga"

Media przypominają, że właśnie do tej rezydencji włoski biznesmen Gianpaolo Tarantini zapraszał prostytutki, by uczestniczyły w imprezach Berlusconiego znanych jako "bunga bunga". Biznesmen, który chciał tym zyskać sobie przychylność ówczesnego premiera, został skazany za to na karę więzienia.

Sam Berlusconi nie przyznawał się jednak, żeby opisywane przez media imprezy miały charakter erotyczny. Opisując spotkania z udziałem młodych kobiet w rezydencji, wyjaśniał: "Były to kolacje w wielkiej jadalni, gdzie ja siedziałem pośrodku stołu i koncentrowałem na sobie uwagę śpiewając, mówiąc o sporcie, polityce i o plotkach".

Berlusconi nie żyje

Silvio Berlusconi zmarł 12 czerwca w wieku 86 lat. Miał pięcioro dzieci ze swoimi dwiema byłymi żonami. Zgodnie z Bloomberg Billionaires Index, zostawił po sobie majątek szacowany na ok. 30 mld zł. Zalicza się do niego m.in. największy komercyjny nadawca we Włoszech - MediaForEurope (MFE), ale i klub piłkarski AC Monza, nieruchomości, jachty czy dzieła sztuki.

ZOBACZ TEŻ: Wielbiciel "bunga bunga", przyjaciel Putina, trzykrotny premier. Kim był Silvio Berlusconi

Autorka/Autor:pb//mm

Źródło: Reuters, Guardian, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock