We wtorek Donald Trump pojawił się na 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Wygłosił przemówienie, w którym mówił m.in. o wojnie w Ukrainie, krytykował ONZ za "puste słowa", a zmiany klimatu uznał za "największy szwindel".
Po stronie organizatorów wydarzenia nie obyło się bez wpadek. Na początku wystąpienia amerykańskiego prezydenta nie działał prompter, a wcześniej, w momencie przybycia Trumpa do siedziby ONZ, schody ruchome wyłączyły się dokładnie w momencie, w którym polityk stanął na nich wraz z żoną Melanią.
Zatrzymanie schodów ruchomych. ONZ wyjaśnia
Po tym zdarzeniu skomentowała je sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt. "Jeśli ktoś w ONZ celowo zatrzymał schody, gdy prezydent i pierwsza dama na nich stanęli, należy go natychmiast zwolnić i przeprowadzić dochodzenie" - napisała na X. Później w wywiadzie dla Fox News stwierdziła, że "gdy połączy się te wszystkie elementy, nie wygląda to na zbieg okoliczności".
Rzecznik ONZ Stephane Dujarric wyjaśnił jednak w oświadczeniu, że według odczytu danych urządzenia schody "zostały zatrzymane wskutek uruchomienia wbudowanego mechanizmu bezpieczeństwa na górze". Jego zdaniem najprawdopodobniej winnym sytuacji jest kamerzysta z ekipy Trumpa, który mógł przypadkowo wcisnąć guzik wywołujący natychmiastowe zastopowanie schodów, gdy przemieszczał się po nich tyłem, próbując nagrać moment przybycia pary prezydenckiej.
"Operator kamery mógł nieumyślnie uruchomić funkcję bezpieczeństwa" - napisał rzecznik. Dodał, że mechanizm ten ma na celu zapobieganie przypadkowemu złapaniu i zakleszczeniu się osób lub przedmiotów w przekładni schodów.
"Oto dwie rzeczy, które otrzymałem od ONZ"
Sam Trump już w czasie swojego przemówienia odniósł się żartobliwie do sytuacji na schodach. - Oto dwie rzeczy, które otrzymałem od ONZ: zepsute schody ruchome i zepsuty prompter - powiedział. - Nadal chyba nie skończyli tego remontu sprzed lat - dodał, wywołując śmiech wśród światowych przywódców.
Później z kolei na platformie Truth Social napisał: "Teleprompter się zepsuł, a schody ruchome nagle się zatrzymały, gdy jechaliśmy na górę, ale te dwa zdarzenia prawdopodobnie sprawiły, że (moja - red.) przemowa była ciekawsza niż byłaby bez nich. Wystąpienie w ONZ to zawsze zaszczyt, nawet jeśli ich sprzęt jest trochę wadliwy".
ONZ przekazało, że za obsługę promptera w czasie wystąpienia Trumpa odpowiadał Biały Dom.
Autorka/Autor: pb//az
Źródło: Reuters, NBC News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Alexi J. Rosenfeld/Getty Images